Reklama

Kościół

Abp Pizzaballa: Bóg zbawia ubóstwem

Można zaadoptować opuszczony krzyż

Ks. Piotr Nowosielski/Niedziela

Można zaadoptować opuszczony krzyż

„Jeśli nie nawrócimy się na Oblicze Jezusa, które stało się szorstkie przez czułość miłości, to nasza droga nie zaprowadzi do Jerozolimy, nie powróci do Ojca” – stwierdza łaciński patriarcha Jerozolimy, abp Pierbattista Pizzaballa OFM w rozważaniu fragmentu Ewangelii (Łk 9, 51-62) czytanego w przypadającą 26 czerwca 13 niedzielę zwykłą Roku C.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fragment Ewangelii, który słyszymy w dzisiejszą niedzielę, rozpoczyna drugą część relacji Łukasza, część charakteryzującą się tematem podróży, którą Jezus odbywa, aby wstąpić z Galilei do Jerozolimy.

Jak już powiedzieliśmy wcześniej, Łukasz przedstawia życie Jezusa - a potem życie ucznia - jako drogę: nie tyle drogę fizyczną, nawet nie zwykłe przemieszczanie się, ale pielgrzymkę wewnętrzną, aby dotrzeć do miejsca spełnienia, tam, gdzie życie zostaje oddane i tracone w wierze w Tego, który nie pozostawia swoich dzieci w śmierci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Życie jest pielgrzymką, której pierwszym celem jest Jerozolima, a celem ostatecznym Ojciec (ku Niemu, na wysokość, Jezus zostanie „wzięty [do nieba]”, 9, 51): od Niego pochodzimy i ku Niemu powracamy.

W wysłuchanym fragmencie rozpoczyna się droga do Jerozolimy: nie przypadkiem termin „droga” pojawia się nie mniej niż cztery razy.

Właściwie jest jeszcze jedno ważne słowo, które pojawia się kilkakrotnie, ale zostało zagubione w tłumaczeniu greckim: Jezus zatwardza swoje oblicze (w. 51), wysyła posłańców przed swoje oblicze (w. 52) i zostaje odrzucony przez Samarytan, ponieważ Jego oblicze jest zwrócone ku Jerozolimie.

Można więc powiedzieć, że bohaterem tej podróży jest oblicze.

Reklama

To oblicze Pana jest tym, które się wyróżnia: kilka wersetów wcześniej, na górze, to oblicze ukazało się przemienione, stało się „odmienione”. A jeszcze bardziej będzie „inne” na końcu drogi, gdzie znajdziemy je oszpecone przez Mękę, a potem znów jaśniejące w poranek wielkanocny.

Ale żadna podróż nigdy nie jest przesądzona: trzeba podjąć decyzję o wyruszeniu w drogę, i właśnie to czyni dzisiaj Jezus.

Dokonał wiele znaków, uczynił wiele cudów, ale nie zatrzymuje się w miejscu, nie poprzestaje na tym, nie zadowala się tym, że kogoś uzdrowił, że ogłosił komuś innemu dobrą nowinę o miłości Ojca.

Na początku swojej publicznej działalności (Łk 4, 16 nn), w synagodze w Nazarecie, rozpoczął swoją posługę w świetle Słowa łaski i wyzwolenia dla wszystkich, a następnie wyruszył w drogę (Łk 4, 30). Teraz Jezus idzie aż po kres, biorąc odpowiedzialność za to, że będzie trwał na drodze, która doprowadzi Go do śmierci, ponieważ wie, że tylko w ten sposób może w pełni objawić Oblicze Ojca.

Dlatego Jego oblicze staje się surowe, a jest to surowość tego, kto się nie cofa, tego, kto jest zdecydowany iść do końca, dokończyć swoją drogę, wypełnić swoją godzinę. Jest to siła miłości, która nie jest siłą gwałtowną, lecz łagodną. Łagodny i niezwyciężony.

Reklama

We fragmencie Ewangelii pojawia się inna szorstkość, bardzo różna od tej, którą odczytujemy na Obliczu Jezusa: jest to zatwardziałość uczniów Jakuba i Jana. W obliczu odrzucenia, wrogości, tajemnicy zła, postanawiają odpowiedzieć przemocą. jest to odniesienie do proroka Eliasza (2 Krl 1, 10-15), który zsyła ogień na wszystkich wrogów Pana, chcąc w ten sposób bronić Boga, chcąc rozwiązać problem bałwochwalstwa, sprawiając, że bałwochwalcy giną.

Ale to nie jest szorstkość, która zbawia. To nie jest szorstkość oblicza, to jest twardość serca, zatwardziałość serc z kamienia, o której mówią prorocy (por. Ez 36, 26): i Pan nas zbawia, przemieniając serca z kamienia w serca z ciała, to znaczy w serca, które w obliczu tajemnicy zła umieją współczuć, umieją wziąć na siebie ciężar losu swoich braci.

Szorstkość uczniów wyklucza, niszczy, zabija, oddala, odrzuca...

Szorstkość Jezusa bierze w ramiona, przebacza, przyjmuje, bierze na siebie...

Na Samarytan rzeczywiście zstąpi ogień, ale będzie to ogień Ducha (Dz 8, 17-18), a sam Jan wraz z Piotrem wyruszą z Jerozolimy, aby nałożyć na nich ręce, gdy będzie wiadomo, że Samarytanie przyjęli Słowo Boże.

Tak więc nasza droga, droga ucznia, jest drogą, która musi prowadzić do poznania tego dobrego Oblicza. Nie takiego oblicza Boga, jakie sobie wyobrażamy (zwycięskie, potężne, brutalne...), ale Oblicza Boga w drodze do Jerozolimy.

Aby odbyć tę podróż, trzeba się od czegoś odciąć: i o to właśnie Jezus prosi trzech ludzi, których spotyka na drodze.

Są to trzy różne przypadki, trzy różne sytuacje. W niektórych przypadkach to Jezus wzywa, w innych oni proponują.

Wszystkie trzy postacie łączy jednak to, że każda z nich, jeśli chce pójść za Panem, musi dokonać skoku.

Reklama

Musi stworzyć pustkę, przestrzeń, musi porzucić swoje serce z kamienia, aby przyjąć serce z ciała.

Oznacza to wejście w inną logikę, w której centrum nie jesteśmy my sami, nawet nasze najświętsze zobowiązania, nic, co daje nam bezpieczeństwo, władzę, chwałę; nic, czego możemy się trzymać, żeby utrzymać życie w naszych rękach.

Musi porzucić swoje oblicze bożka i spotkać się z obliczem Jezusa.

W ten sposób rozpoczynamy podróż.

W przeciwnym razie idziemy za Panem, ale serce nie jest przemienione, logika nie jest przemieniona, pozostaje światowa.

Można mieć wiele dobrych intencji, ale droga nie doprowadzi do Jerozolimy, nie powróci do Ojca, jeśli nie nawrócimy się na Oblicze Jezusa, na Jego Oblicze, które stało się szorstkie przez czułość miłości.

+ Pierbattista Pizzaballa

Podziel się:

Oceń:

2022-06-23 11:51

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Ocalony krzyż przydrożny z czasów II RP

Krzyż w Cisowie z 1928 r.

TD

Krzyż w Cisowie z 1928 r.

Ufundowany w 1928 roku – w dekadę po odzyskaniu przez Polskę niepodległości – przydrożny krzyż w Cisowie

Więcej ...

„La Cumbia del Papa”: peruwiańska piosenka o papieżu staje się hitem

2025-05-20 09:19

Youtube.com/ Vatican Media

Peruwiański piosenkarz Donnie Yaipén oddał muzyczny hołd papieżowi Leonowi XIV i natychmiast odniósł sukces. Jego łatwo wpadająca w ucho piosenka „La cumbia del Papa”, zaprezentowana 17 maja, szybko stała się bardzo popularna na YouTube i w mediach społecznościowych. “Piosenka jest podziękowaniem dla człowieka, który pozostawił po sobie ślad” - powiedział lokalnym mediom artysta pochodzący w Chiclayo. Podkreślił, że jest to również wyraz dumy narodu z pierwszego papieża posiadającego obywatelstwo peruwiańskie.

Więcej ...

Meksykiem wstrząsnęły kolejne akty przemocy; siedem osób zabitych na katolickim festynie

2025-05-20 19:19
ZDJĘCIE POGLĄDOWE

Adobe Stock

ZDJĘCIE POGLĄDOWE

Meksykiem wstrząsnęły kolejne akty brutalnej przemocy. W stanie Guanajauto podczas katolickiego festynu zastrzelono siedem młodych osób. W stolicy kraju z rąk napastników zginęło dwoje wysokiej rangi urzędników – ogłosiły we wtorek władze.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Najnowszy sondaż: druga tura dla Karola Nawrockiego

Wiadomości

Najnowszy sondaż: druga tura dla Karola Nawrockiego

Nowenna do św. Rity

Wiara

Nowenna do św. Rity

Kuria Metropolitalna w Lublinie reaguje na artykuł

Kościół

Kuria Metropolitalna w Lublinie reaguje na artykuł "GW"...

Nowy papież ma serce maryjne

Leon XIV

Nowy papież ma serce maryjne

Pierwsza nominacja biskupia nowego papieża

Leon XIV

Pierwsza nominacja biskupia nowego papieża

Papież odszedł od protokołu i przytulił starszego brata

Kościół

Papież odszedł od protokołu i przytulił starszego brata

PKW podała wyniki z 99 proc. komisji

Wiadomości

PKW podała wyniki z 99 proc. komisji

Jeden z kardynałów na konklawe

W wolnej chwili

Jeden z kardynałów na konklawe "poratował" przyszłego...

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką