Szymon Niedziela, kierownik działu ekspozycji Muzeum Powstania Warszawskiego przyznał, że widok przed placówką jest wyjątkowy. Dziś przybywają grupy z archidiecezji warszawskiej. Wielu pielgrzymów to goście z Ameryki Południowej i Hiszpanii. Młodzi czekając w kolejce śpiewają, tańczą i modlą się. „To, co najciekawsze, to ich ekspresja, ekspresja ludzi południowych, którzy mają nieco inną temperaturę krwi” - żartuje Szymon Niedziela.

Pomimo panującego radosnego, tanecznego nastroju, pielgrzymi po wejściu do muzeum potrafią uszanować charakter tego miejsca. W środku budynku odwiedzający wyciszają się, szanując historię Powstania Warszawskiego. Niektórzy odwiedzają także kaplicę rzymsko-katolicką, która znajduje się w muzeum. „Ważne jest dla nas, aby pielgrzymi wychodząc stąd, wychodzili z wiedzą o historii, bo być może to doświadczenie będzie dla nich jedyną nauką o historii Polski” - tłumaczy kierownik działu ekspozycji.

Jednym ze zwiedzających muzeum był dziś - mający polskie korzenie - Stefan Matuszek z Australii. Jak powiedział miał już okazję nieco podróżować po Europie, ale dopiero w Polsce spotkał tak wyjątkowych i przyjaznych ludzi. Zaskoczyła go mocna wiara Polaków, jak zauważył, silniejsza niż w innych krajach Europy. Australijczyk miał też już okazję spróbować tradycyjnych polskich potraw, czyli placków, gołąbków i pierogów. „Nie spodziewałem się, że jest tego tak wiele” - przyznał Stefan Matuszek.

Do południa Muzeum Powstania Warszawskiego odwiedziło około półtora tysiąca osób. Co godzinę miejsce odwiedza ok. 200 pielgrzymów, którzy byli zapisani już pół roku wcześniej.