Od 28 lipca do 3 sierpnia Wieczne Miasto stało się pulsującym sercem młodego Kościoła. Jubileusz Młodych 2025 zgromadził ponad milion uczestników, w tym liczną, bo 50-osobową reprezentację diecezji świdnickiej. Pod przewodnictwem ks. Jakuba Klimontowskiego, przy wsparciu ks. Marcelego Mrozka i ks. Pawła Siwka z Polskiej Misji Katolickiej w Oldenburgu z Niemiec, młodzi przemierzali rzymskie place, bazyliki i ulice, ale przede wszystkim duchowe szlaki prowadzące do spotkania z Jezusem.
Głos młodych
Pierwsze dni wypełniły nawiedzenia bazylik papieskich, przejście przez Święte Drzwi i udział w katechezach w Casa Polonia. Na Tor Vergata, gdzie ćwierć wieku temu św. Jan Paweł II przewodniczył Światowym Dniom Młodzieży, młodzi ponownie zjednoczyli się w modlitwie i entuzjazmie. Wieczorne czuwanie z papieżem Leonem XIV było kulminacją tygodnia, a adoracja Najświętszego Sakramentu w absolutnej ciszy pozostanie w sercach uczestników na długo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Barbara Makiel z Wałbrzycha w rozmowie z Niedzielą Świdnicką podkreśliła niezwykły wymiar spotkania. – Jubileusz Młodych miał dla nas ogromne znaczenie. Przejście przez Święte Drzwi, katechezy, święte liturgie, a wreszcie czuwanie z papieżem, to doświadczenia, które ugruntowały z pewnością nie tylko moją wiarę. Zrozumiałam, że w lękach, niepewnościach, ale i w radościach Jezus Chrystus jest zawsze odpowiedzią na wszystkie ważne pytania życia. To spotkanie udowodniło, jak wielu młodych ludzi z całego świata, pomimo rozwoju technologicznego i mediów społecznościowych, wciąż odczuwa w sobie pragnienie odnalezienia czegoś głębszego, co nadałoby sens ich życiu, uleczyłoby ich teraźniejszość i ukształtowałoby ich przyszłość – podkreśliła uczestniczka.
Powrót z misją serca
Papież Leon XIV przypomniał młodym słowa Jezusa: „Wy jesteście światłem świata!” i wezwał, by nie zadowalali się byle czym, lecz dążyli do świętości. Mówił o pragnieniu głębszego sensu życia, którego nie zaspokoją „zamienniki”, i zachęcał do pielęgnowanej w codzienności przyjaźni z Chrystusem.
Po intensywnym programie rzymskim przyszedł czas na Asyż, spotkanie ze św. Franciszkiem, św. Klarą i bł. Carlo Acutisem, „patronem milenialsów”, którego prostota życia i świeżość świadectwa poruszyła serca młodych.
Pielgrzymi wrócili zmęczeni, ale duchowo rozpaleni. Z plecakami pełnymi pamiątek, lecz przede wszystkim z sercami pełnymi wspomnień i postanowień, by być „solą ziemi” tam, gdzie codzienność może smakować nijako. Jubileusz Młodych przypomniał im i nam wszystkim, że Kościół żyje, gdy młode serca biją w rytmie Ewangelii. Wrócili bogatsi nie tylko o wspomnienia, lecz także o nowe przyjaźnie i przekonanie, że pielgrzymka była dopiero początkiem drogi, na której światło Chrystusa ma prowadzić ich ku przyszłości.