Reklama

Wiadomości

Strefa Gazy. Strefa śmierci

2025-08-05 08:53

Niedziela Ogólnopolska 32/2025, str. 10-14

Adobe Stock

Lekarze Polskiej Misji Medycznej, którzy pełnią dyżury w szpitalu w Dajr al-Balah, mówią wprost: Gaza to nie jest zwykła humanitarna katastrofa. To piekło na ziemi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W chwili, gdy piszę te słowa, liczba ofiar konfliktu w Strefie Gazy przekroczyła 60 tys. osób, a 97% z nich zginęło po stronie palestyńskiej. Ponad 2 mln ludzi jest stłoczonych na terenie odpowiadającym powierzchnią podwarszawskiemu Otwockowi. Zniszczonych lub uszkodzonych jest siedem na dziesięć budynków. Brakuje dostępu do wody, żywności i leków. Ludzie umierają z powodu głodu i jego następstw.

Za 2 miesiące – 7 października – miną 2 lata od brutalnego ataku palestyńskiego Hamasu na izraelskich cywilów i żołnierzy. Miał on niewątpliwe znamiona zbrodni wojennej. Według danych izraelskich, zginęło w nim niemal 1,2 tys. osób (ok. 800 z nich to cywile), porwanych zostało 251 osób. Rozpoczął on kolejną, być może najbardziej tragiczną w skutkach eskalację konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Eskalację, bo karuzela przemocy trwa już niemal 100 lat, a jej końca nie widzą nawet najbardziej radykalni optymiści. Dlaczego „najbardziej tragiczną”? Bo brutalność odpowiedzi Izraela – dysponującego nieporównywalnie większym potencjałem militarnym niż Hamas czy jakikolwiek z bliskowschodnich sąsiadów – przekroczyła wszelkie granice proporcjonalności, co stawia władze żydowskiego państwa przed solidnie uzasadnionymi zarzutami o zbrodnie ludobójstwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Co się dzieje w Strefie Gazy, że państwu, które przez dekady kojarzyło się w Europie głównie z dziedzictwem ofiar Holokaustu, stawia się teraz tak poważne zarzuty?

Żywność

– Czasami rezygnujemy z wykonania operacji, bo niedożywiony organizm nie będzie miał sił, by się po niej zregenerować. Gojenie się ran trwa dłużej, kiedy ciało nie dostaje odpowiedniej ilości składników odżywczych. Większość naszych pacjentów nie dojada lub głoduje – powiedział mi kilka miesięcy temu dr Zaid Alsarhan, jordański ortopeda, który z ramienia Polskiej Misji Medycznej jeździ na miesięczne dyżury do szpitala Al-Aksa w Dajr al-Balah.

Od tego czasu sytuacja znacznie się pogorszyła. Niedożywienie ma wielowymiarowy wpływ na ludzki organizm – upośledza odporność, osłabia mięśnie, prowadzi do zaburzeń funkcjonowania układów oddechowego czy sercowo-naczyniowego. Jego skrajną – pośrednią lub bezpośrednią – konsekwencją jest śmierć. Związane z Hamasem Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy twierdzi, że śmierć z przyczyn związanych z głodem poniosły w Gazie 133 osoby (stan na 28 lipca). Ktoś może uznać, że nie należy ufać tej instytucji, ale skrajne niedożywienie mieszkańców Gazy potwierdzają agencje ONZ oraz organizacje humanitarne działające na miejscu (w tym nasi lekarze, z którymi mamy bezpośrednią łączność).

Reklama

Potwierdza to też majowy raport Zintegrowanej Klasyfikacji Faz Bezpieczeństwa Żywnościowego (IPC) – ta ocenia, że na najwyższym, „katastroficznym” poziomie niedożywienia może się obecnie znajdować 469 tys. mieszkańców Strefy Gazy. Autorzy raportu informują, że mamy tu do czynienia z poważnym ryzykiem klęski głodu – a warunkiem brzegowym jej ogłoszenia jest moment, w którym na każde 10 tys. osób z głodu umierać będzie dziennie co najmniej dwoje dorosłych lub czworo dzieci. Powtórzę: jesteśmy bliscy momentu, w którym każdego dnia w Strefie Gazy z głodu umierać będzie kilkaset osób.

Tymczasem tuż przy granicy Strefy stoją ciężarówki ONZ z tonami jedzenia. Według Izraela, wynika to z „nieefektywności” działań ONZ, według ONZ – z biurokratycznych przeszkód i blokad ze strony Izraela. Dystrybucję żywności prowadzi wewnątrz Strefy Gazy kontrowersyjna Gaza Humanitarian Foundation (GHF), wspierana przez rządy USA i Izraela. Prowadzi je tylko w określonych częściach Strefy Gazy, pomoc nie dociera więc do ludzi – to oni muszą przejść niebezpieczną drogę, by dostać paczkę z żywnością. Według ONZ, w kolejkach do punktów GHF zginęło już ponad tysiąc (!) osób. Strzały bez ostrzeżenia (ze strony wojska, ale także wynajętych międzynarodowych i arabskich najemników) padają po przekroczeniu linii bezpieczeństwa, o których umiejscowieniu większość Palestyńczyków nie ma pojęcia. Próby dotarcia po pomoc GHF porównywane są do odbywających się na żywo „igrzysk śmierci”.

We wrześniu ub.r. w raporcie Specjalnej Komisji Organizacji Narodów Zjednoczonych na temat sytuacji w Gazie można było przeczytać: „Komisja Specjalna podziela wniosek, że Izrael stosował głód jako metodę prowadzenia wojny w Gazie”.

Woda

Reklama

Główny Urząd Statystyczny szacuje, że przeciętny mieszkaniec Polski zużywa dziennie między 90 a 100 l wody. To woda zużywana m.in. na: prysznic, toaletę, gotowanie, podstawową higienę osobistą, mycie naczyń czy nawadnianie organizmu. Według szacunków Human Rights Watch, w Strefie Gazy „przydział” wody na mieszkańca wynosi obecnie od 6 do 9 l wody dziennie. W takich warunkach niemożliwe jest zachowanie podstawowej higieny osobistej, co niesie za sobą konkretne ryzyko dla zdrowia: łatwiej jest o infekcje, pasożyty lub choroby wywoływane piciem nieoczyszczonej wody. To m.in. ostra biegunka, żółtaczka typu A, choroby skóry. Choć z polskiej perspektywy może się to wydawać niewyobrażalne, ostra biegunka pozostaje na świecie najczęstszą przyczyną śmierci dzieci do lat 5.

Choroby jednak to nie wszystko. Naruszana jest ludzka godność. W tymczasowych punktach i obozach, gdzie gromadzeni byli w ubiegłym roku (i gromadzeni są nadal) ewakuowani mieszkańcy Gazy, jedna toaleta przypadała czasami na 300-400 osób, a jeden prysznic na 700 do tysiąca osób.

Ograniczanie dostępu do wody i sanitariatów jest elementem stałej wojennej strategii na palestyńskich ziemiach okupowanych. Działo się to i nadal dzieje na Zachodnim Brzegu – miejscu drugiego wielkiego kryzysu humanitarnego, o którym mówi się mniej ze względu na skrajnie trudną sytuację w Strefie Gazy.

– Usłyszeliśmy strzały i wybuch, wszyscy – pacjenci i personel – wpadliśmy w panikę. Okazało się, że tym razem nikt nie został poszkodowany. Ostrzelane zostały zbiorniki na wodę na dachu szpitala – opisywał mi na początku czerwca dr Hadi Al-Rawashda, który przebywał z ramienia PMM w szpitalu Al-Aksa.

Schronienie

Reklama

W żargonie humanitarnym: „osoby wewnętrznie przesiedlone”, potocznie: „uchodźcy wewnętrzni”, to osoby, które w poszukiwaniu bezpieczeństwa (lub na skutek przymusowych ewakuacji), zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów, ale pozostają na terenie enklawy. Są ich w Strefie Gazy ponad 2 mln, co sprawia, że za uchodźców wewnętrznych można uznać dziewięcioro na dziesięcioro jej mieszkańców. Wiele z tych osób ewakuowało się po kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy. W wyniku ewakuacji i ogłaszania przez Izrael kolejnych „stref zmilitaryzowanych” 88% terenu Strefy Gazy jest de facto niedostępne dla cywilów (choć niektóre osoby – jak choćby te z niepełnosprawnościami – i tak tam zostają). Ponad 2 mln ludzi jest stłoczonych na pozostałych 12%, czyli 45 km2. To teren odpowiadający podwarszawskiemu Otwockowi.

Większość z tych ludzi nie ma do czego wracać. UNOSAT – Centrum Satelitarne Narodów Zjednoczonych szacowało w maju tego roku, że zniszczonych lub uszkodzonych w różnym stopniu jest w Strefie Gazy 174 486 budynków mieszkalnych. To 70% ze wszystkich, które były tam od początku konfliktu.

Zdrowie

Szpitale, przychodnie, polowe punkty pomocy, karetki i inne elementy infrastruktury medycznej atakowane były od października 2023 r. ponad 700 razy. Na terenie Strefy Gazy funkcjonuje mniej niż połowa punktów medycznych, które działały tam przed eskalacją konfliktu, całkowicie wyłączona jest też połowa istniejących w enklawie szpitali (ta liczba waha się z tygodnia na tydzień – w zależności od działań wojennych niektóre szpitale wznawiają lub zawieszają swoje działanie). Lekarze Polskiej Misji Medycznej twierdzą, że przyjęcia planowe w praktyce nie funkcjonują – personel szpitala musi się skupiać na przypadkach nagłych osób poszkodowanych w ostrzałach i bombardowaniach. Nawet dla nich brakuje łóżek i personelu: zdarza się, że osoby ranne muszą czekać na zabieg godzinami.

Reklama

– Nie mamy nici chirurgicznych, zszywaczy, nawet serwet chirurgicznych. Nie ma też podstawowych leków – powiedział mi w marcu, w trakcie chwilowego zawieszenia broni, dr Osama Hamed z naszego zespołu medycznego. Od tego czasu sytuacja tylko się pogorszyła. Lekarze donoszą nam, że amputacje przeprowadzane są często bez znieczulenia, a rany zdarza im się dezynfekować octem.

Zapaść w opiece zdrowotnej odbija się bardzo mocno na sytuacji osób przewlekle chorych. Trudno oszacować, ile osób umiera z powodu nieleczonych nowotworów (zapasy 47% kluczowych leków są w tym momencie na zerowym poziomie), chorób serca (65% leków niedostępnych) czy innych groźnych dla zdrowia schorzeń. W szczególnie trudnej sytuacji są seniorzy i osoby z niepełnosprawnościami. Umierają nadmiarowo z powodu zarówno nieleczonych schorzeń, jak i ostrzałów oraz bombardowań – często bowiem nie są w stanie opuścić znajdującego się pod ostrzałem domu czy schronienia.

W tym wojennym piekle osób z niepełnosprawnościami przybywa codziennie. Każdego dnia nogę lub obie nogi traci ok. dziesięciorga dzieci. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców Gaza stanie się prawdopodobnie miejscem, gdzie będzie żyło najwięcej osób bez kończyn. Gdy tylko będą ku temu warunki, jako Polska Misja Medyczna chcielibyśmy zaangażować się w zapewnianie im protez, tak jak robiliśmy to dla ofiar wojny w Syrii – ale na ten moment jest to zupełnie niemożliwe.

Śmierć

Reklama

Strefa Gazy to tak wielowymiarowy kryzys, że śródtytuły można by było dodawać w nieskończoność. Nie wspomniałem tutaj przecież choćby o edukacji (dzieci straciły co najmniej 2 lata nauki, a wszystko wskazuje na to, że przerwa potrwa dłużej), zdrowiu psychicznym (traumy wojenne i ich długofalowe konsekwencje będą oddziaływać na ofiary tej wojny latami) czy tragicznej sytuacji kobiet w ciąży i noworodków (porody są przedwczesne, dzieci rodzą się niedożywione). Nie rozwijam też tematu zakładników izraelskich porwanych przez Hamas oraz Palestyńczyków w izraelskich więzieniach. W tekstach takich jak ten trzeba dokonywać wyborów, więc na końcu skupmy się na tym, co ostateczne: śmierci.

W dniu, w którym kończę pisać ten tekst, liczba ofiar po stronie izraelskiej wynosi ponad 2 tys. osób, a 815 z nich to cywile, którzy zginęli w trakcie brutalnego ataku 7 października 2023 r. Oficjalna liczba bezpośrednich ofiar po stronie palestyńskiej jest trzydzieści razy większa: przekracza właśnie 60 tys. ludzi zidentyfikowanych z imienia i nazwiska. Ilu z nich to cywile? Nie mamy stuprocentowej pewności, bo Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy podaje tylko łączną liczbę ofiar walk, ataków i bombardowań. Według szacunków badaczy, uwzględniających podawane przez zagraniczne wywiady straty wśród bojowników Hamasu, cywile stanowią 80% całkowitej liczby zabitych. Oznaczałoby to, że liczba ofiar cywilnych po stronie palestyńskiej zbliża się do 50 tys. ludzi (z uwzględnieniem tylko ofiar zidentyfikowanych). To niemal cztery razy więcej, niż zginęło ich przez ponad 3 lata wojny w Ukrainie.

Reklama

„Rozwój wydarzeń opisany w niniejszym raporcie skłania Specjalny Komitet do wniosku, że polityki i praktyki Izraela w okresie objętym sprawozdaniem są zgodne z cechami ludobójstwa. Celowe atakowanie Palestyńczyków jako grupy; warunki zagrażające życiu narzucone Palestyńczykom w Strefie Gazy przez działania wojenne i ograniczenia w dostarczaniu pomocy humanitarnej – skutkujące fizycznym wyniszczeniem, zwiększoną liczbą poronień i martwych urodzeń – oraz zabijanie i poważne fizyczne lub psychiczne krzywdzenie Palestyńczyków w Gazie i na okupowanym Zachodnim Brzegu, w tym we Wschodniej Jerozolimie, stanowią naruszenia prawa międzynarodowego” – czytamy we wspomnianym wcześniej raporcie Specjalnej Komisji Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Przyszłość

Strefa Gazy jest obecnie gruzowiskiem i polem śmierci. Nie wiadomo, jakie będą jej losy po zakończeniu wojny. Donald Trump fantazjuje o wysiedleniu Palestyńczyków i stworzeniu tam „bliskowschodniej riwiery”, lecz budzi to oburzenie międzynarodowej społeczności. Z pomysłami na przyszłość enklawy miota się też Izrael. Jej odbudowa miałaby trwać latami, kosztowałaby dziesiątki miliardów dolarów.

Ale nie wybiegajmy w przyszłość, bo dla wielu Palestyńczyków i Palestynek ona nigdy nie nadejdzie. W dniu, w którym przeczytają Państwo te słowa, zginie prawdopodobnie przynajmniej kilkudziesięciu i kilkadziesiąt z nich. Jedyne, co mogłoby temu zapobiec, to całkowite zawieszenie broni, które wydaje się na ten moment nierealne (27 lipca ogłoszone zostały czasowe przerwy humanitarne, ale w ich trakcie nadal giną ludzie). Nie jesteśmy w stanie zatamować krwi płynącej z tej otwartej tętnicy. Możliwości organizacji humanitarnych można porównać do naklejenia na nią plastra – takim plastrem są choćby wyjazdy naszych jordańskich lekarzy do szpitala Al-Aksa. Nie zmieniając ogólnej, katastrofalnej sytuacji w Gazie, każdego dnia ratują oni pojedyncze ludzkie istnienia.

Tylko tyle. A może – aż tyle?

Podziel się:

Oceń:

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Ks. Romanelli: pogarsza się sytuacja wokół parafii w Gazie

2025-08-19 18:21
Izraelskie czołgi patrolują granicę

PAP/EPA

Izraelskie czołgi patrolują granicę

Sytuacja wokół parafii katolickiej w mieście Gaza pogarsza się. Dniem i nocą słychać wybuchy bomb, a czasem latają odłamki - napisał 19 sierpnia na Facebooku tamtejszy proboszcz ks. Gabriel Romanelli.

Więcej ...

Wierni odpowiadają na apel Leona XIV ws. modlitwy o pokój

2025-08-22 07:22
Leon XIV poprosił, aby 22 sierpnia był dniem modlitwy i postu o pokój na świecie

Vatican Media

Leon XIV poprosił, aby 22 sierpnia był dniem modlitwy i postu o pokój na świecie

Z inicjatywy Ojca Świętego piątek 22 sierpnia jest dniem modlitwy i postu w intencji pokoju w ZIemi Świętej, na Ukrainie i innych regionach świata. Na prośbę Papieża odpowiadają m.in. wierni m.in. z Polski, Włoch, Ukrainy i Bliskiego Wschodu.

Więcej ...

Kard. Schönborn: pokój potrzebuje miłości, która jest rdzeniem religii

2025-08-22 20:19
kard. Christoph Schönborn

Joanna Łukaszuk-Ritter

kard. Christoph Schönborn

„Pokój istnieje tylko wtedy, gdy miłość jest rdzeniem religii” - podkreślił kard. Christoph Schönborn w obliczu globalnego wzrostu liczby aktów przemocy popełnianych w imię religii. Ekstremizm i fanatyzm wypaczają oblicze religii, ale także polityki, która je wykorzystuje, napisał emerytowany arcybiskup Wiednia w swoim cotygodniowym felietonie na łamach wydawanej w Wiedniu bezpłatnej gazety „Heute” 22 sierpnia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej

Święta i uroczystości

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2024 (dzień 6.)

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2024 (dzień 6.)

Zmarł Stanisław Soyka. Miał 66 lat

Wiadomości

Zmarł Stanisław Soyka. Miał 66 lat

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Olszewskiego

Kościół

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Olszewskiego

Nowenna ku czci św. Moniki

Wiara

Nowenna ku czci św. Moniki

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2024 (dzień 1.)

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2024 (dzień 1.)

Siostra Dorota odnaleziona!

Kościół

Siostra Dorota odnaleziona!

Zaginęła siostra zakonna. Zgromadzenie i policja prosi o...

Kościół

Zaginęła siostra zakonna. Zgromadzenie i policja prosi o...