Reklama

Felietony

Franciszek – lustro naszego Kościoła

Na pewno nie był to pontyfikat bezbarwny i wielu z nas skłonił do aktywności.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co sądzisz, ale politycznie, o śmierci papieża Franciszka? – takie pytanie słyszę z wielu stron i każdy się domaga, abym ocenił zakończony właśnie pontyfikat. Łatwo tu o drastyczne sformułowania i rzekomo cudowne recepty na przyszłość. Papieża i pontyfikat osądzą jednak Najwyższy i przyszłość. Wolałbym na ten pontyfikat spojrzeć z perspektywy historii naszego Kościoła powszechnego i zastanowić się nad tym, jakie przesłanie dla katolików wynika z zakończonego dzieła Franciszka.

Reklama

Aby mieć do tego uczciwy stosunek, trzeba odrzucić skrajne opcje. Tak więc nie był to ani „papież komunista” – jak chcieliby niektórzy radykałowie, spieszni w ferowaniu widowiskowych opinii – ani też „cudowny odnowiciel kultu i praktyki Kościoła” – jak sugerują ateistyczni komentatorzy z radością czytający Gazetę Wyborczą. Na ten pontyfikat przypadły przygniatająco ciężkie próby czasów. Pamiętajmy o tym, że amerykańcy liberałowie, skupieni kiedyś symbolicznie wokół osoby Hillary Clinton, usilnie starali się wywrzeć swoją globalistyczną presję na Watykan. Na głowę Franciszka zwaliła się też nachalna propaganda o zepsuciu kleru i bezecnych czynach popełnianych przez (statystycznie przecież nielicznych) hierarchów i ich podwładnych. Przez nagłośnione nieproporcjonalnie skandale wielu kapłanów doznało krzywd, m.in. kard. George Pell, który na skutek pomówień przeszedł swoją drogę krzyżową, chłostany nieprawdziwymi posądzeniami i pobytem w więzieniu. Ta sprawa nigdy nie została zresztą mocno nagłośniona, szła bowiem w poprzek modnych opowieści, szerzonych na polskim gruncie choćby przez eksjezuitę Stanisława Obirka i jego współpracownika Artura Nowaka. Potem pojawiła się sprawa Black Lives Matter i znów niesprawiedliwie biczowano Kościół katolicki za niepopełnione winy. Wobec tego papież Franciszek musiał przyjąć postawę, która nie zburzy jedności wiernych. Później przyszły pandemia i bardzo trudne decyzje związane z ogólnoświatową histerią koronawirusową. Pandemia została wykreowana przez media, które uczyniły z niej polityczny oręż. I znowu zachodzi pytanie: jak sobie z nią poradził papież Franciszek jako głowa Kościoła katolickiego – ale także jak sobie z nią poradził każdy z nas? W naszych czasach po raz pierwszy zostaliśmy tak mocno i globalnie poddani próbie pytaniem o wiarę i jej konsekwencje. Jeszcze nie rozegrały się ostatnie akty pandemicznego dramatu, gdy Władimir Putin wydał rozkaz napaści na Ukrainę. Tu papież Franciszek zachował się bardzo wyraziście: robił wszystko, aby uświadomić światu wartość pokoju jako stanu, który powinniśmy za wszelką cenę bronić. I wtedy przecież ozwały się głosy rozmaitych „analityków”, którzy posądzali głowę Watykanu o bycie co najmniej „rosyjskim poputczikiem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziś mamy już inną perspektywę, warto jednak wrócić do słów papieża z tamtego okresu. Franciszek nie chował głowy w piasek przed najnowszymi wyzwaniami rewolucji technologicznej, zielonej ofensywy neomarksizmu czy też swoistego terroru LGBT, podnoszonego do rangi doktryny politycznej. Akurat do tych wątków działania papieża zawsze miałem najwięcej krytycznych pytań. Rzecz jednak w tym, że Franciszek usiłował stawić im czoła, odpowiedzieć na pytania nowych czasów. Soborowość, kapłaństwo kobiet, klimatyzm jako nowa globalna religia i wreszcie celibat księży, uczestnictwo w Eucharystii osób po rozwodach, związki homoseksualne i stosunek do nich Kościoła – to kwestie, w których usiłował zabierać głos. Muszą jednak minąć lata, aby dobrze zrozumieć ten – widziany dziś w bardzo progresywnych barwach – pontyfikat, który zwolennicy tradycji określają negatywnie. Czego nauczył nas Franciszek, jakie wzbudził w nas przemyślenia i postawy? Nie ukrywam swojej krytycznej postawy wobec wielu przejawów tego pontyfikatu, ale może przyszłość pokaże, że byłem zbyt szybki w swoich sądach. Na pewno nie był to pontyfikat bezbarwny i wielu z nas skłonił do aktywności, która wcześniej usypiała w błogim przeświadczeniu, że Kościół zawsze będzie taki sam, i to na wieki wieków, amen.

Wiosna katolickiej tradycji to w zasadzie zaleta „progresywnego pontyfikatu Franciszka”. Może teraz Kościół potrzebuje lustra, w którym realnie będzie mógł się przejrzeć i zobaczyć także szare i czarne barwy. Jestem optymistą co do przyszłości, wśród katolików bowiem zaczyna się budzić duch rozumienia współczesnych powinności. Nowy papież na pewno to dostrzeże.

Podziel się:

Oceń:

2025-04-29 08:01

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Układ domykany

W kampanii nie ma znaczenia prawda. Ważny jest oryginalny pomysł na poruszenie emocji negatywnych wobec kontrkandydata.

Więcej ...

Papież modli się za ofiary katastrofy lotniczej w Bangladeszu

2025-07-22 18:12

Vatican Media

Leon XIV w opublikowanym telegramie wyraził głęboki smutek i duchową bliskość wobec rodzin ofiar tragicznej katastrofy lotniczej, do której doszło w stolicy Bangladeszu, Dhace. W wyniku tragicznego zdarzenia z udziałem wojskowego samolotu, który rozbił się w pobliżu szkoły Milestone, życie straciło wielu uczniów, a dziesiątki zostało rannych.

Więcej ...

Strefa Gazy/ 21 dzieci zmarło ostatnio w wyniku głodu, ONZ wzywa Izrael do przestrzegania praw człowieka

2025-07-22 16:18

PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Co najmniej 21 dzieci zmarło w wyniku niedożywienia w ostatnich 72 godzinach w Strefie Gazy - poinformował we wtorek dyrektor jednego z największych szpitali w palestyńskiej półenklawie Mohamed Abu Salmija. O poszanowanie praw człowieka zaapelował do Izraela Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka (UNHCHR) Volker Tuerk.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do św. Krzysztofa

Wiara

Nowenna do św. Krzysztofa

Maria Magdalena jest bardzo ważną osobą w gronie...

Wiara

Maria Magdalena jest bardzo ważną osobą w gronie...

Śladem świętej z Magdali

Święci i błogosławieni

Śladem świętej z Magdali

Komunikat dotyczący aktualnego statusu kanonicznego ks....

Kościół

Komunikat dotyczący aktualnego statusu kanonicznego ks....

W parafii w Kępnie niespodziewanie zmarł ks. Grzegorz...

W diecezjach

W parafii w Kępnie niespodziewanie zmarł ks. Grzegorz...

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Wiara

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Wiara

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Diecezja siedlecka: Ksiądz zmarł nagle w wieku 52 lat

Kościół

Diecezja siedlecka: Ksiądz zmarł nagle w wieku 52 lat