Reklama

Niedziela Łódzka

Jesteśmy wdzięczni

Ks. Mykola Leskiv proboszcz parafii w Czerwonogradzie (pierwszy z prawej)

Piotr Drzewiecki

Ks. Mykola Leskiv proboszcz parafii w Czerwonogradzie (pierwszy z prawej)

Wiemy, że z wszystkich narodów, które nam pomagają, wy robicie i zrobiliście dla nas najwięcej – mówi ks. Mykola Leskiv w rozmowie z Niedzielą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Drzewiecki: Jak obecnie wygląda życie na zachodniej Ukrainie?

Ks. Mykola Leskiv: Na początku wojny był problem z dostępem do elektryczności, ciepła. Obecnie wszystko już mamy. Niebezpieczeństwo jest cały czas, mamy alarmy bombowe, choć ludzie się do nich przyzwyczaili. Ostatnio byliśmy świadkami w Umaniu, gdzie rakieta trafiła w blok mieszkalny, gdyż ludzie w ogóle się tego nie spodziewali. Wielu z nich zginęło. To się może zdarzyć w każdej części Ukrainy, niezależnie czy to jest daleko na wschodzie, czy w okolicach Lwowa i granicy z Polską. Nasze parafialne życie toczyło się normalnie, choć wprowadziliśmy natychmiastową pomoc ludziom w potrzebie, którzy znaleźli się w Czerwonogradzie czy okolicach, uciekając z terenów walk. I dom parafialny, i kościół były i są nadal cały czas otwarte dla ludzi potrzebujących wszelakiej pomocy. Już po ponad 1,5 roku wojny życie wygląda nieco inaczej, ale jest bliskie normalności.

Reklama

Jak wspomina Ksiądz pierwsze tygodnie wojny?

Jesteśmy 150-osobową parafią położoną bardzo blisko granicy z Polską (ok. 20 km) i przez to nasze przejście z Polską były wielkie kolejki na granicy. Ludzie stali po dwie, trzy doby, żeby wyjechać z Ukrainy. My od razu organizowaliśmy pomoc, by dowozić ludzi do granicy. Mieszkańcy najbardziej zagrożonych terenów Ukrainy, uciekając na zachód, zatrzymywali się u nas na noc, by nazajutrz wyruszyć w dalsza drogę. Pomagaliśmy także osobom duchownym, które towarzyszyły uchodźcom w ich drodze. Były osoby, które mieszkały u nas 2-3 tygodnie, a potem ruszyły dalej na zachód. Pomoc, która przyszła do nas z Polski – także z parafii Najświętszego Zbawiciela, już w pierwszym tygodniu wojny oraz innych parafii polskich przygranicznych, została od razu rozdysponowana potrzebującym. Poznałem także ks. Przemysława Szewczyka z Fundacji Dom Wschodni, który, kiedy wojna rozpoczęła się w czwartek, już w niedzielę był u nas w Czerwonogradzie, by rozejrzeć się i natychmiast nieść pomoc ludziom, którzy cierpią z powodu wojny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co zmieniło się w akcji pomocowej przez ostatnie miesiące?

W pierwszych dniach wojny siostry Elżbietanki, które pracują w naszej parafii, zajęły się pomocą humanitarną, czyli rozdawaniem paczek osobom, które uciekały ze wschodu Ukrainy, przyjmowaniem uchodźców, dawaniem im tymczasowego czy dłuższego schronienia. W dolnym kościele, który wcześniej był nieużywany, utworzyliśmy schron, w którym przebywali mieszkańcy okupowanych terenów. W obecnej chwili to my staramy się docierać na południe Ukrainy, np. do województwa chersońskiego, by zawieźć żywność, lekarstwa, ubrania i inne produkty, tym którzy tam zostali i niestety bardzo cierpią.

Jakie obrazki zostały Księdzu w pamięci z tych terenów, gdzie toczy się wojna?

Wybuchy bomb i odgłosy walki. Zniszczone domy, spalone gospodarstwa rolne i hektary pól, zniszczony sprzęt wojskowy. Widziałem również i kilka „cudów” – np. dom „naszej” rodziny z rozbitym dachem i wbitą w ziemię rakietą, która nie wybuchła. Dwoje starszych ludzi, którzy pomimo zniszczonego dachu i wybitych okien codziennie łatają swoje mieszkanie i żyją na otaczających ich zgliszczach. Życie na tych ruinach jest cudem.

Reklama

Pierwszy raz pojechałem tam z pomocą, gdy została wyzwolona część obszarów wokół Chersonia. Trafiłem do wioski Lubymowka, z której u nas zatrzymała się jedna rodzina, w trakcie okupacji. Wioska jest bardzo zniszczona, także nowa szkoła, w której stacjonowali rosyjscy żołnierze. Wiele osób straciło domy i dorobek całego życia. Bardzo ważny jest kontakt bezpośredni z każdym, kto tam został. Rozdawaliśmy przywiezione przez nas dary tym, którzy przeżyli okupację. Widać było ich radość i wdzięczność, chociaż nieco ponad 5 km dalej przebiegała linia frontu i dalsze walki o wyzwolenie terytorium Ukrainy. Podczas naszego pobytu słychać było wybuchy, odgłosy walki. Widzieliśmy zniszczone domy, sprzęt wojskowy obydwu armii.

Tam w okupacji był nasz ksiądz katolicki, który organizował pomoc w ucieczce tym, którzy chcieli jak najszybciej opuścić miasto, które zostało zajęte w pierwszych dniach wojny. Życie w okupacji było dla nich bardzo ciężkie, były wysokie ceny w sklepach i niepewność co do każdego następnego dnia. Kiedy Rosjanie uciekali z miasta, pozostawili ich bez wody, prądu, gdzie przez kolejny miesiąc tak musieli żyć. Proboszcz miał generator prądu i każdego dnia go wystawiał, a osoby, które zostały w mieście, przychodziły, by naładować swoje telefony i mieć kontakt z rodziną. Przed okupacją miasto liczyło ponad 300 tys. mieszkańców, obecnie zostało może niecałe 100 tys. Ale ludzie wracają, szczególnie w rejony oddalone od Dniepru.

Czego dziś potrzebują Ukraińcy mieszkający na terenach wojennych?

Nie przesadzę, kiedy powiem, że wszystkiego. Jednakże przede wszystkim lekarstw, środków opatrunkowych oraz żywności z dłuższym terminem do spożycia i takiej, którą można rozdać natychmiast.

Jakie są nastroje wśród Ukraińców?

Wszyscy wierzą w zwycięstwo nad Rosjanami. Jesteśmy w sytuacji, że albo będziemy walczyć i zdobędziemy niepodległość albo ponownie staniemy się niewolnikami, których będzie się prześladować i mordować. My chcemy żyć w wolności i pokoju, ale Rosjanie tego nie chcą, dlatego prowadzą wojny i wszczynają konflikty. Przed moim wyjazdem do Polski, pochowaliśmy 30-letniego parafianina, którzy walczył pod Bachmutem. Bardzo wielu ludzi, w tym młodych, ginie walcząc o wolność i pokój. Ukraińcy każdego żołnierza, który zginął, witają jak bohatera. Wychodzą na ulicę z flagą Ukrainy, przyklękają, by w ten sposób oddać mu hołd, palą znicze. Jest to obraz przejmujący i bolesny, ponieważ ci ludzi żegnają swoich ojców, mężów, synów i wnuków. Jestem w Polsce, by w każdym miejscu, w którym będę się spotykał z Polakami powiedzieć im kolejny raz: „Dziękuję!”. Bez waszego zaangażowania i pomocy nasza sytuacja byłaby dramatyczna. Zwykli mieszkańcy Ukrainy są wam bardzo wdzięczni za to, co robicie. My wiemy, że z wszystkich narodów, które nam pomagają, wy robicie i zrobiliście dla nas najwięcej.

Ks. Mykola Leskiv proboszcz parafii w Czerwonogradzie (pierwszy z prawej), gdzie trafiały transporty z pomocą humanitarną z ks. Grzegorzem Klimkiewiczem, proboszczem parafii Najświętszego Zbawiciela w Łodzi

Podziel się:

Oceń:

2023-10-03 14:20

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Aleksiej z Mariupola: Po uderzeniu bomby w teatrze zatrzęsły się ściany, ludzie wpadli w panikę

Ukraiński żołnierz

PAP/Andrzej Lange

Ukraiński żołnierz

W połowie marca rosyjskie wojska zbombardowały Teatr Dramatyczny w Mariupolu. Po uderzeniu bomby zatrzęsły się ściany i zaczęły spadać portrety aktorów, wszędzie był pył, brakowało powietrza, a ludzie wpadli w panikę - powiedział PAP Aleksiej, który przeżył bombardowanie teatru.

Więcej ...

Co ks. Popiełuszko mówi w objawieniach o swojej śmierci?

2025-10-18 19:01
Dr Milena Kindziuk

© Ireneusz Korpyś

Dr Milena Kindziuk

Francesca Sgobbi twierdzi, że od 16 lat objawia się jej ks. Jerzy. Że słyszy jego głos a czasem także go widzi. Zapisuje jego słowa. To kobieta o niezwykłej prostocie i głębokiej wierze, która czyni ją wiarygodnym świadkiem tych wydarzeń, jak twierdzą włoscy duchowni, którzy ją znają – mówi dr Milena Kindziuk, biografka bł. ks. Popiełuszki, wykładowca na UKSW w Warszawie.

Więcej ...

To oni otrzymali statuetkę "Lubuski Samarytanin"

2025-10-18 20:18
Tegoroczna gala odbyła się w Nowosolskim Domu Kultury

Karolina Krasowska

Tegoroczna gala odbyła się w Nowosolskim Domu Kultury

W Nowosolskim Domu Kultury 18 października odbyła się gala nagrody Lubuski Samarytanin. To wyróżnienie przyznawane dla osób i instytucji, które w przykładny sposób służą chorym.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Jedyny, który zapisał Magnificat Maryi

Święci i błogosławieni

Jedyny, który zapisał Magnificat Maryi

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był...

Wiara

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był...

Co ks. Popiełuszko mówi w objawieniach o swojej śmierci?

W wolnej chwili

Co ks. Popiełuszko mówi w objawieniach o swojej śmierci?

Poruszające świadectwo nawrócenia Chopina w godzinie...

Wiadomości

Poruszające świadectwo nawrócenia Chopina w godzinie...

Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Wiara

Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Polka zagra Maryję w „Pasji 2”. Mel Gibson rozpoczął...

W wolnej chwili

Polka zagra Maryję w „Pasji 2”. Mel Gibson rozpoczął...

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Nowenna do św. Teresy od Jezusa

Wiara

Nowenna do św. Teresy od Jezusa