Reklama

Niedziela Legnicka

Pomagają Kamilowi stanąć na nogi

Niedziela legnicka 46/2020, str. IV

„Wierny bowiem przyjaciel potężną obroną, kto go znalazł, skarb znalazł” – starotestamentalny Syrach (6,14) wiedział, co pisze.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sam może doświadczył wartości prawdziwej przyjaźni. Te słowa znalazły swoje potwierdzenie w życiu Kamila i Dominiki, którzy na własnej skórze przekonali się, że przyjaźń to nieoceniony skarb.

Kamil i Dominika są małżeństwem od 17 lat. Mają syna Kacpra, prawie dorosłego. Ich życie koncentrowało się wokół rodziny, pracy, działalności społecznej. Pasją Kamila był las, myślistwo i straż pożarna. Dominika aktywnie udziela się w organizacjach gospodyń wiejskich, działaniach Ochotniczej Straży Pożarnej i wielu inicjatywach dobroczynnych. To właśnie ta aktywność pozwoliła im nawiązać wiele znajomości i zdobyć wielkie grono przyjaciół. Ta przyjaźń przeszła ogniową próbę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bardzo długi weekend majowy...

Nadchodził długi majowy weekend, w czwartek koniec pracy. Pozostało jeszcze dokończenie robót na zamkniętym odcinku toru kolejowego. Kamil pracował na specjalistycznej koparce, która uległa awarii. Powiadomił o tym kierownika. Lokalizując usterkę, czekał na mechanika, który już jechał. Nagle... zapadła ciemność. Pisk w uszach, próba złapania oddechu, przeszywający ból w klatce piersiowej, dezorientacja, brak możliwości poruszenia nogami, rękoma, nawet głos zamiera w gardle. Co się stało? Pojawia się coraz więcej ludzi, sanitariusze, lekarz, odgłosy syren karetki pogotowia, silny wiatr i tumany kurzu, wzbijane przez śmigłowiec. Kamil jeszcze przez tydzień nie będzie świadomy tego, co się stało. W wyniku błędu ludzkiego i serii zdarzeń dochodzi do katastrofy. Pociąg techniczny, którego nie powinno tu być, pokonał kilka kilometrów bez załogi. Z ogromnym impetem uderza w koparkę. Diagnoza we wrocławskiej klinice, do której Kamil został przetransportowany śmigłowcem, zwala z nóg. Złamanie kręgosłupa na odcinku szyjnym, uszkodzenie rdzenia kręgowego, skutkujące paraliżem całego ciała, rozległe obrażenia wewnętrzne, otwarte złamanie ręki. Wszelkie funkcje życiowe przejmują za niego maszyny, oddychają, podtrzymują krążenie. Ten majowy weekend trwa do dziś.

Reklama

Rozpoczyna się walka...

Kamil przebywa w śpiączce farmakologicznej, z której jest wybudzany tylko na godzinę, co kilka dni. Powoli dociera do niego to, co się stało. Mimo tragicznego położenia, w jakim się znalazł, chce walczyć. Walczy o swoje zdrowie, o swoją rodzinę, dla której chce żyć. Małymi krokami, z wielkim wysiłkiem, rozpoczyna się mozolna rehabilitacja. Na nowo musi się uczyć samodzielnego oddychania, przełykania. Po Wrocławiu przychodzi kolej na specjalistyczną rehabilitację w Krakowie. Zaczynają się pierwsze problemy i pytania. Ile to będzie kosztowało? Jakie nadzieje to daje? Koszt miesięcznej rehabilitacji przekracza kilkadziesiąt tysięcy złotych, a będzie potrzebna przez co najmniej pół roku. Potrzebny jest również sprzęt: specjalistyczne łóżko, wanna, respirator, który będzie wspomagał Kamila w oddychaniu. A potem dostosowanie mieszkania do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Bez wsparcia przyjaciół, ludzi dobrej woli, rodzina nie jest w stanie samodzielnie udźwignąć tego ciężaru.

Przyjaciele na wagę złota!

Zarówno szefostwo Kamila, jak i koledzy ruszają z pomocą. Dołączają przyjaciele, znajomi. Szybko powstaje specjalna strona internetowa, przez którą można wpłacać datki na rehabilitację. Ważne jest także wsparcie duchowe i modlitwa, których też nie brakuje. Słowa wsparcia, pociechy, solidarności płyną z różnych stron. „Właśnie minął miesiąc, jak jestem w ośrodku rehabilitacji funkcjonalnej w Krakowie. Grafik jest bardzo napięty. Przez ostatni tydzień Kamil wykonuje trudne ćwiczenia oddechowe po to, aby móc jak najszybciej całkowicie odłączyć się od respiratora i pozbyć się rurki tracheotomijnej. W czasie ćwiczeń pionizujących daje z siebie wszystko. Nie wiem jak mam wam dziękować za wasze zaangażowanie i pomoc. To dzięki waszemu wsparciu podejmujemy walkę z losem” – napisała do przyjaciół Dominika. Pojawiają się różne formy wsparcia. Organizowane są licytacje, akcje charytatywne, karnety, vouchery. Włączają się koła gospodyń wiejskich, krewni Kamila z pałacu w Brunowie, sportowcy, motocykliści, harcerze, władze lokalne, strażacy z całą rzeszą przyjaciół z Lwówka i okolic. Mimo własnych problemów z pracą i działalnością w czasie epidemii, wszyscy starają się pomóc, jak mogą.

Reklama

Ultramaraton dla Kamila

Niezwykłego wyczynu dokonał Marek Szramowiat, który dla Kamila przebiegł 360 km. Marek jest ultramaratończykiem ze Lwówka Śląskiego. Wziął udział w tegorocznym alpejskim ultramaratonie „SwissPeaks Trail”. Na profilu Facebooka napisał: „Postanowiłem zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc Kamilowi w zdobyciu godnego i zdrowego życia. Bieg jest akcją charytatywną. Zbierając pieniądze na rehabilitację Kamila mam nadzieje, że w niedalekiej przyszłości będziemy mogli razem przebiec choć kilka kilometrów. Kamil zawsze prowadził aktywny tryb życia i bez zastanowienia pomagał innym. Cała nadzieja jest w ludziach. Wpłacając pieniądze, motywujesz również mnie w kilometrach, jakie chcę pokonać w czasie biegu”.

100 kilometrów

Pod koniec października z inicjatywy przyjaciół Kamila: Jana Paraniaka, Marka Zawady, Krzysztofa Hołubowicza, Krzysztofa Hammera i Mariusza Mroza został zorganizowany bieg oraz przejazd rowerowy z miejsca, gdzie doszło do wypadku do miejsca zamieszkania w Skorzynicach. Biegacze w sztafecie pokonali w blisko 100 km, zaś dziesięcioro rowerzystów zmierzyło się z dystansem około 150 km. Każdy z uczestników wydarzenia zobowiązał się do wpłaty wspomagającej powrót Kamila do zdrowia. Dołączyli do tego inni.

Dziś Kamil jest już w domu, który przez przyjaciół został przystosowany do jego potrzeb. Pojawił się także specjalistyczny sprzęt ułatwiający codzienne funkcjonowanie. Codziennie ma kilka godzin rehabilitacji. Kamil samodzielnie oddycha, przełyka, rozmawia. Powoli wraca czucie w rękach, choć dłonie jeszcze nie pracują. Jeszcze długa droga przed Kamilem. Najważniejsze jest to, że na twarzy ma uśmiech i marzenie w sercu: móc znowu pójść do lasu.

„Za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość. Wierny przyjaciel jest lekarstwem życia; znajdą go bojący się Pana” – Syrach ma rację!

Podziel się:

Oceń:

2020-11-10 10:08

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wielkie serca zakonników

Przed Domem Miłosierdzia we Lwowie, luty 2020 r.

Archiwum autora

Przed Domem Miłosierdzia we Lwowie, luty 2020 r.

Członkowie Stowarzyszenia Klasztor Węgrów – Centrum Dialogu Kultur od kilku lat angażują się w niesienie pomocy Polakom mieszkającym za wschodnią granicą – Białorusi oraz Ukrainie.

Więcej ...

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać.

Więcej ...

Po pomoc do św. Andrzeja Boboli

2024-05-13 20:41

Archiwum parafii

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

Europa

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

Wiara

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z...

Wiara

Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania