Reklama

Kościół

Na głębi życia

Archiwum prywatne

Brali ślub w dniu, gdy umarł Jan Paweł II. Podczas podróży poślubnej byli na Jego pogrzebie. Dziś są szczęśliwą rodziną i wierzą, że przyczynił się do tego Ojciec Święty.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najwcześniejsze wspomnienie o Ojcu Świętym? Zamach na jego życie. Pamiętam atmosferę tamtego czasu, choć byłam małą dziewczynką. A później rok 1983 i jego pielgrzymka do Polski. Kolorowe proporczyki ozdabiały płoty przed posesjami. Pamiętam obrazek: Jan Paweł II z dłonią w geście błogosławieństwa na intensywnie niebieskim tle. Towarzyszył mi przez wiele lat, ponieważ książeczkę do Pierwszej Komunii św. miałam obłożoną w folię, a pod nią był ten właśnie obrazek. Rodzice z wielką estymą mówili o papieżu, a mama z wyraźną dumą przyjmowała komentarze na temat swojego małego synka i przytakiwała w odpowiedzi na pytania: „Karol” to po naszym papieżu? Po Wojtyle takie imię mu daliście?

Choć wychowywałam się w tradycyjnej katolickiej rodzinie, jak wielu młodych ludzi przeszłam okres buntu i weryfikacji swoich poglądów, wiary, wartości. To dlatego obecność Jana Pawła II na Jasnej Górze w 1997 r. nie zrobiła na mnie większego wrażenia, mimo że był w zasięgu ręki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przełom

W 2001 r. pojechałam zorganizowaną grupą z redakcji Niedzieli na Ukrainę. Spotkałam wówczas osoby, które poświęciły kilka dni i wszystkie oszczędności, żeby dotrzeć do Lwowa i słuchać papieża. Tam zobaczyłam w Janie Pawle II proroka, ale też czułego ojca. Dzięki niemu cały świat patrzył na Ukrainę, której on przywracał tożsamość. Patrzył na ten skorumpowany, podnoszący się z komunizmu kraj z miłością, na powrót dawał mu siłę.

Następnego roku z przyjaciółką wybrałyśmy się do Rzymu. Audiencja generalna była ogromnym przeżyciem. Papież wzbudził wiele niezapomnianych uczuć, ale nie chciałam zatrzymywać się tylko na emocjach. Zapragnęłam być świadomym odbiorcą nauk Jana Pawła II. Oczywiście, najbardziej chłonęłam to, co mówił do kobiet i o kobietach. Wchodziłam w dorosłość w czasach, kiedy role kobiet i mężczyzn w społeczeństwie, również w Kościele, mocno się zmieniały. Gubiłam się w tym, co jest właściwe, a co nie. I tak jak kiedyś byłam świadkiem budowania tożsamości Ukrainy dzięki wizycie Jana Pawła II, tak teraz w swoim mikroświecie budowałam siebie jako kobietę, katoliczkę, człowieka przez pryzmat tego, co mówił Ojciec Święty.

Reklama

Mąż

Jakiś czas później z narzeczonym przygotowywaliśmy się do sakramentu małżeństwa. Planowaliśmy wesele, a po nim podróż poślubną, oczywiście – do Rzymu. Im bliżej terminu ślubu, tym nasze pragnienie tego, aby być na audiencji u Jana Pawła II, stawało się mniej realne. Z Watykanu dochodziły smutne informacje o pogarszającym się stanie zdrowia Ojca Świętego. 2 kwietnia 2005 r. nasza radość z tego, że jesteśmy mężem i żoną, mieszała się z bólem odejścia do nieba Jana Pawła II. Dwa dni później lecieliśmy do Rzymu. Jak wszyscy zebrani wtedy na Placu św. Piotra chcieliśmy się osobiście pożegnać, oddać papieżowi hołd. 13 godzin wolno przesuwaliśmy się w kolejce do Bazyliki św. Piotra, w tłumie modlitwa różańcowa przeplatała się ze śpiewem i okrzykami: Santo subito! Atmosfera była nie żałobna, ale radosna i refleksyjna. Czuliśmy, że Ojciec Święty nas nie opuścił, a wręcz przeciwnie...

Co zostało?

Kilka lat po ślubie zadzwonił do mnie redaktor jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych. Chciał robić film o Janie Pawle II i parach, które brały ślub pamiętnej kwietniowej soboty. Zależało mu na zarejestrowanych wydarzeniach z tego dnia. My do pewnego momentu spełnialiśmy jego oczekiwania. Mieliśmy płytę z wesela, a na niej modlitwę przy świecach (pierwotnie były przygotowane do tańca – świetlistego walczyka). Z płyty płynęła piosenka Mietka Szcześniaka poprzedzona słowami z przemówienia Jana Pawła II:

„Nie bój się, wypłyń na głębię...”. Po -kilkuminutowej rozmowie zrozumiałam, że pan redaktor ma założenia, do których nijak nie pasowałam. – Wie pani, chodzi mi o to – tłumaczył – żeby pokazać, jak wszyscy przeżywaliśmy śmierć papieża, łzy, poczucie straty, poruszenie... I właściwie wróciliśmy do starego – nic się nie zmieniało. Nie mogłam się zgodzić z taką teorią i chyba przestałam być atrakcyjnym przykładem dla redaktora, który już się nie odezwał.

Reklama

Patron

Czasem żartuję, że Jan Paweł II sam wprosił się do naszego małżeństwa i mianował się jego patronem. Towarzyszy nam w codzienności, najbardziej wtedy, kiedy jest trudno. Kiedy życie naszego pierwszego dziecka jeszcze w moim łonie było zagrożone, modliliśmy się przede wszystkim Różańcem, ale też za pośrednictwem Ojca Świętego. Córka urodziła się zdrowa i w bezpiecznym terminie, a półtora roku później przyszedł na świat syn. Często przy gratulacjach słyszałam: To ma pani już wszystkie dzieci, córeczkę i synka. Wtedy w głowie rodził się sprzeciw – chwileczkę, a kto powiedział, że to wszystkie moje dzieci? Choć pragnienie kolejnego dziecka czasem się budziło, generalnie spychałam je jednak głęboko na dno serca i przykrywałam racjonalnymi – wszystkie do obronienia! – argumentami. Odzywało się w różnych okolicznościach, najpierw kiedy zmarł mój tata. Ból po jego stracie łagodziły najbardziej poczucie przynależności do rodziny i więź z rodzeństwem. Wtedy pomyślałam, że duża rodzina daje siłę. W 8. rocznicę naszego ślubu i śmierci Jana Pawła II podczas homilii kapłan (notabene – był obecny na naszym ślubie) cytował Jana Pawła II. Było o dzieciach i odwadze. Mocno wzięłam te słowa do siebie. Wróciło: „Nie bój się, wypłyń na głębię, jest przy tobie Jezus”. Rok później jechaliśmy z mężem na kanonizację bł. Jana Pawła II z podziękowaniem za to, że się nami opiekuje, i z prośbą, by wstawiał się za naszą rodziną u Boga. No i z odważnym marzeniem...

W kwietniu 2015 r. obchodziliśmy 10. rocznicę ślubu i chrzciliśmy nasze trzecie dziecko. Marzenie i modlitwy się zrealizowały, i nie mam wątpliwości, że Jan Paweł II się do tego przyczynił.

Podziel się:

Oceń:

+5 0
2020-03-25 12:49

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

M. Marynowycz: Jak więźniowie Gułagu pisali listy do Papieża

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

Nic bardziej nie skłania do refleksji nad odwiecznymi prawdami niż cmentarze i więzienie. Autor tego artykułu - Myrosław Marynowycz z Ukrainy - siedział w więzieniu w latach 1977-87 i zrozumiał tę prawdę na podstawie własnych doświadczeń obozowych. Dedykuje poniższe wspomnienia współwięźniom, którzy własnym życiem musieli zapłacić za wolność ducha.

Więcej ...

Jadwiga Wiśniewska o tym, w jaki sposób unijni urzędnicy próbują narzucić zieloną ideologię

2024-04-26 07:11
Rozmowa z europoseł Jadwigą Wiśniewską

YouTube

Rozmowa z europoseł Jadwigą Wiśniewską

Polityka klimatyczna forsowana przez Komisję Europejską pod hasłem Zielony Ład, coraz bardziej zaczyna doskwierać mieszkańcom naszego kontynentu. Ostatnio dobitnie pokazały to chociażby ogromne protesty rolników w państwach członkowskich. Ale nie tylko, bo zagrożone ubóstwem energetycznym społeczeństwa coraz częściej zwracają się ku stronnictwom sprzeciwiającym się zielonej ideologii.

Więcej ...

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Kościół

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Wiara

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego