Każdy z trzech gości spotkania w Płocku starał się dać odpowiedź na pytanie: co to jest płeć i po co ona jest?
Zdaniem genetyka prof. dr. hab. Andrzeja Kochańskiego płeć jest zagadnieniem podstawowym, a zarazem „bardzo tajemniczym i skomplikowanym”. Jest zróżnicowaniem występującym w genomie kobiety i mężczyzny od początku ich życia. Różnica między chromosomami płci jest fenomenem, zaś uszkodzenia genów kończą się zaburzeniami płci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Kaskada działań sprawia, że już na samym początku powstania człowieka dochodzi do ekspresji genów sprawiającej, że gonada zmienia się w jajniki lub jądra. Geny są naznaczone płcią od okresu zarodkowego. Płeć, to jedna z najważniejszych determinacji w człowieku. Wyłączenie w genomie człowieka systemu odpowiedzialnego za płeć byłoby katastrofą”, podkreślał specjalista genetyki klinicznej i laboratoryjnej, pracownik Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej im. M. Mossakowskiego PAN w Warszawie.
Jednak zdaniem dr Pauliny Bednarz-Łuczewskej, adiunkta w katedrze zarządzania Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, w mówieniu o płci pomija się aspekt łaski Bożej, a przecież w Kościele płeć jest przejawem znakiem tego, że życie człowieka podobne jest do życia Trójcy Świętej: jest w nim jedność, komplementarność, wymiana darów: „Płciowość jest ludziom dana w różny sposób, nie zawsze realizuje się w rodzicielstwie. Może się spełniać przez miłość czy różne sposoby bycia z różnymi osobami”, konkludowała socjolog.
Z kolei według dr Justyny Melonowskiej, filozofa i psychologa, płciowość jest po to, aby pokazać ludziom cały świat i istniejące różnice. Tkwi w niej ogromny potencjał. Przekonywała, że płeć istnieje dla rozkoszy seksualnej, aby dwoje ludzi mogło stać się jednym, aby „przekroczyć własną płeć w kierunku drugiego człowieka”: „Żona może doświadczyć ciała męża tak, jakby to było jej ciało. Płeć pozwala doświadczyć jedności – tak, jak dzieje się w Bogu”, przekonywała publicystka „Więzi” i „Tygodnika Powszechnego”.
Reklama
Uczestnicy debaty stwierdzali także, że płeć nie jest czymś oczywistym, wciąż domaga się odkrywania, jest też swego rodzaju kategorią, w której istnieją różnice społeczne. Nie należy jednak traktować płci jako kategorii politycznej.
Odpowiadając na pytania płocczan specjaliści akcentowali, że genetyka tylko częściowo pozwala odpowiedzieć na pytanie co dzieje się z osobami, które np. posiadają ciało kobiety, a czują się mężczyznami. Poza tym uznali, że w dalekiej perspektywie sztuczne zapłodnienie może zmienić zestaw puli genetycznej.
Nie ukrywali, że współczesne dyskusje o wyborze płci w ideologii gender idą w stronę „kulturowej aberracji”. Zwracali uwagę na słabą metodologię wykorzystywaną podczas badań, które np. rzekomo miały wykazywać wyższość związków tej samej płci nad heteroseksualnymi, jak również na obecną w takich dyskusjach polityczną poprawność i brak reakcji na nią naukowców.
Dyskusję w Domu Darmstadt prowadził ks. Krzysztof Ruciński, wikariusz parafii św. Bartłomieja w Płocku, inicjator cyklicznych spotkań pod nazwą. „Laboratorium idei”. Ich celem jest eksploracja nurtów filozoficzno-religijnych, prześwietlanie założeń popularnych idei, badanie kontrowersji światopoglądowych - w kulturze, życiu społeczno-politycznym, filozofii nauki, sztuce, literaturze, a także ukazywanie ich znaczenia.