Reklama

Głos z Torunia

Świadectwa ŚDM Kraków 2016

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ładunek serdeczności

W życiu Kościoła czynnie uczestniczę już 15 lat, dlatego jadąc na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, miałem świadomość, że tak naprawdę jadę na rekolekcje, czyli czas odnowy ducha.

Niestety nie mogę napisać, że jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. Moje życie zatruwają mi złe nawyki, które zabierają mi pokój serca. Mimo stabilnej pozycji społecznej straciłem poczucie sensu i chęć do pracy nad sobą. Wygodne życie, ciągłe przyjemności i wieszanie się na ludziach, zamiast wymagania od siebie, nikomu chyba, jak do tej pory, nie wyszło na dobre, mi także. Podczas homilii papieża Franciszka zidentyfikowałem się z jego słowami: „Kanapa nie da wam szczęścia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W trakcie Światowych Dni Młodzieży dostałem potężny ładunek serdeczności, życzliwości i ciepła od wspólnoty, z którą tam pojechałem. Dzięki szczerym rozmowom z braćmi i siostrami z mojej wspólnoty zdecydowałem się podpisać Krucjatę Wyzwolenia Człowieka na rok. Przygotowuję się także do spowiedzi generalnej.

Radosne spotkanie z młodzieżą z całego świata, która stara się żyć Ewangelią, uzmysłowiło mi na nowo, że Chrystus żyje w drugim człowieku i otworzyło moje serce na jego potrzeby, dlatego mam zamiar zaangażować się w działania Caritas.

Julian

* * *

Uśmiechnięte twarze

Do grona wolontariuszy dołączyłyśmy przypadkiem, choć wiemy, że w życiu nie ma przypadków. Już wtedy liczyłyśmy na to, że wakacje w 2016 r. spędzimy na krakowskich Błoniach, ciesząc się wizytą papieża Franciszka i zawiązując nowe znajomości. Nie wiedziałyśmy, jak konkretnie będzie wyglądała nasza pomoc przy organizacji Dni w Diecezji, lecz już wtedy bardzo cieszyłyśmy się, że będziemy mogły wziąć udział w ich przygotowaniu, ponieważ wiek uniemożliwił nam pomoc przy ŚDM w Krakowie.

Gdy dowiedziałyśmy się, że podczas dni w Toruniu staniemy w obliczu wyzwania, jakim niewątpliwie było zostanie asystentkami 50-osobowej grupy francuskiej, byłyśmy szczęśliwe, a zarazem przerażone wielką odpowiedzialnością, jaka miała na nas spocząć. Jakie było nasze zaskoczenie, gdy okazało się, że ten czas spędzimy nie z Francuzami, a z Gabończykami! – Gabon? Jest taki kraj?! – myślałyśmy sobie. Problemem okazała się bariera językowa, ponieważ nie mogłyśmy liczyć na komfort rozmowy w języku angielskim i mimo znajomości podstaw języka francuskiego niemałą trudność sprawiało nam porozumiewanie się z naszymi podopiecznymi.

Reklama

Zastanawiając się dziś, co dał nam ten wolontariat z pewnością odpowiemy – radość przeżywania ŚDM w Krakowie. Gdy większość naszych znajomych obawiało się wyjazdu i budziło nasze wątpliwości pytaniami: „Czy jest sens tam jechać? Czy na pewno jest to bezpieczne?”, my dziś wspominamy uśmiechnięte twarze ludzi, którzy pokonali wiele trudności, setki kilometrów i bariery językowe, by móc wziąć udział w krakowskim spotkaniu. Ich wspaniała energia, kultura i muzyka zapoczątkowały międzykontynentalne przyjaźnie i mamy nadzieję, że kiedyś będziemy mogły zrewanżować się wizytą

Beata i Kasia

* * *

Dla jednej Osoby

Światowe Dni Młodzieży 2016 w Krakowie to już historia – mówią niektórzy, a ja mogę z pewnością powiedzieć, że to stwierdzenie jest nieprawdziwe.

Kiedy dowiedziałem się, że mam być wolontariuszem hybrydowym w Krakowie podczas wydarzeń centralnych, w moim sercu pojawiła się radość, ale też pewien niepokój: Czy dam sobie radę, czy nie będę rozczarowaniem dla diecezji, czy moja znajomość języków, zwłaszcza angielskiego, nie jest zbyt słaba... To podsycało mój strach.

Na początku lipca uczestniczyłem w 3-dniowym szkoleniu, dzięki któremu poznałem Kraków. Dowiedziałem się, gdzie będę posługiwał podczas mojej pracy i na czym polegać mają moje zadania, jednak to wcale nie uspokoiło mojego samopoczucia, a strach był jeszcze większy.

26 lipca od rana rozpocząłem moją pracę na stadionie Cracovii, gdzie znajdowało się centrum powołaniowe, Kwatera Polska oraz w środę, czwartek i piątek odbywały się katechezy w języku polskim.

Reklama

Na centrum powołaniowym rozstawiło się ponad 120 wystawców, wśród nich były zgromadzenia zakonne żeńskie i męskie oraz wiele ruchów i wspólnot, m. in. oaza czy organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie, która corocznie przygotowuje raport prześladowań chrześcijan na całym świecie. Dziękuję Bogu za wiele rozmów tam przeprowadzonych, które ukazały mi różnorodność Kościoła.

Katechezy to była moja działka. Odbywały się przez 3 dni, w różnych miejscach Krakowa, zależnie od tego w jakim języku. Na Cracovii odbywały się największe katechezy polskojęzyczne, ponieważ pielgrzymów zgromadziło się tu aż 14 tys.

Moja praca była bardzo różnorodna, zaczynając od wprowadzania pielgrzymów do sektorów, aż do dbania o porządek w toalecie czy w centrum powołaniowym. Była to bardzo piękna lekcja pokory, którą Pan Bóg dał mi doświadczyć przez wolontariat. Harmonogram przewidywał czas pracy od godz. 8 do 14, jednak jako wolontariusza co chwilę ktoś zatrzymywał mnie i prosił o pomoc. Kiedy w dzień przyjazdu Ojca Świętego, zakończyłem moją służbę, chciałem iść do toruńskiej grupy, która czekała już na przejazd papieża. W pobliżu Wawelu spotkałem grupę Francuzów z Brodnicy, a wśród nich dwóch chłopaków, którzy nocowali u mnie w domu podczas Dni w Diecezji. Czułem się rozchwytywany, ale zobaczyłem ogrom łaski Bożej. Kiedy pomogłem wszystkim, którzy tej pomocy potrzebowali, odczułem w sercu wielką radość. Mogłem porozmawiać z moimi znajomymi z Francji, co odebrałem w kategorii cudu. Trudno spotkać grupę znajomych w samym centrum wydarzeń, wśród miliona osób. Łaska Boża jest niepojęta, szczególnie, że napotkałem ich przez przypadek, kiedy moi znajomi ich szukali.

Każdego wieczoru odwiedzałem Stare Miasto. To, co tam się działo, jest nie do opisania. Mnóstwo pielgrzymów różnych narodowości, zwłaszcza z Francji i Włoch, spacerowało w każdą stronę. Jednak nie odbywało się to w ciszy, ale w ogromnej radości, ze śpiewem i tańcem. Pomnik Adama Mickiewicza na krakowskim rynku co chwilę zdobywała inna grupa i odśpiewywała swój hymn. W każdym miejscu Krakowa można było natknąć się na hymn Światowych Dni Młodzieży śpiewany we wszystkich językach świata. Ja sam od przechodzenia obok grup nauczyłem się tej pieśni w języku hiszpańskim. Niesamowite doświadczenie różnorodności oraz jedności Kościoła. Młodzi z całego świata, których dzieli język, kultura, mentalność, spotkali się w Krakowie w jednym celu, a właściwie dla jednej Osoby – dla Chrystusa.

Reklama

Jeśli ktoś mówi, że Kościół jest dla starych, to muszę się z tym nie zgodzić. Przez ostatni tydzień młodzi z całego świata wyznali swoją wiarę przed wszystkimi, nie bojąc się zamachów, nie bojąc się, co powiedzą o nich inni. Wiernie wyznaliśmy wiarę w Chrystusa i posłuszeństwo Kościołowi, którym przewodzi Ojciec Święty Franciszek.

Światowe Dni Młodzieży dalej trwają, bo nasza wiara nie ustanie, a wydarzenia z Krakowa na pewno przyniosą piękne owoce. Chwała Panu za ten piękny czas!

Tomasz z Brodnicy

Podziel się:

Oceń:

2016-08-11 10:02

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Diecezjalne obchody Roku Świętego Józefa

Ewa Melerska

- Święta Rodzina jest dla współczesnego domowego Kościoła przykładem wspólnoty, która swoją trwałość zawdzięcza modlitwie i zasłuchaniu w słowo Boga – mówił bp Wiesław Śmigiel w toruńskim kościele św. Józefa podczas Mszy św. inaugurującej peregrynację obrazu Świętej Rodziny w diecezji toruńskiej.

Więcej ...

Kraj podwójnych standardów

2024-06-15 10:50

Archiwum TK Niedziela

Jedną z najgorszych rzeczy, która może zdarzyć się w demokracji to „double standards”, czyli podwójne standardy. Chodzi o nierówne traktowanie ludzi czy grup społecznych i środowisk przez państwo. Jeżeli zwykły Kowalski czy Nowak zaatakuje nożem kogokolwiek i jeśli zostanie złapany, to regularnie idzie siedzieć. Jeżeli nożownik zaatakuje prawicowego polityka, jak to zdarzyło się ostatnio to zostaje natychmiast potem wypuszczony z aresztu –a to oznacza , że państwo w praktyce daje wyraźny sygnał, iż takie zachowania mogą być tolerowane.

Więcej ...

Prezydent Andrzej Duda o bł. ks. Michale Rapaczu: wzór odwagi głoszenia prawdy nawet w obliczu prześladowań

2024-06-15 15:41
Prezydent Andrzej Duda

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

„Tragiczny los, jaki go spotkał, budzi głęboki smutek, ale jego posługa kapłańska i całe, niespełna 42-letnie, życie są wspaniałym świadectwem niezłomnego ducha. Ksiądz Michał Rapacz, który walczył o godność ludzką, stanowi wzór odwagi głoszenia prawdy nawet w obliczu prześladowań” - napisał prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników uroczystości beatyfikacyjnych proboszcza z Płok, które odbyły się dziś w krakowskich Łagiewnikach.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Wystarczy moje „tak”, aby Bóg sam zaczął działać

Wiara

Wystarczy moje „tak”, aby Bóg sam zaczął działać

Kraków-Łagiewniki: dziś beatyfikacja ks. Michała...

Kościół

Kraków-Łagiewniki: dziś beatyfikacja ks. Michała...

Kard. Semeraro: beatyfikacja ks. Rapacza znakiem Bożego...

Kościół

Kard. Semeraro: beatyfikacja ks. Rapacza znakiem Bożego...

Testament ks. Rapacza dla Polaków w kraju i na emigracji

Kościół

Testament ks. Rapacza dla Polaków w kraju i na emigracji

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Sport

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Nie żyje Marzena Kipiel-Sztuka

Wiadomości

Nie żyje Marzena Kipiel-Sztuka

Lekkoatletyczne ME: Wojciech Nowicki zdobył złoty medal w...

Sport

Lekkoatletyczne ME: Wojciech Nowicki zdobył złoty medal w...

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Niedziela Świdnicka

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Wiara

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych