„Jan Paweł II. Pielgrzym nadziei” - to hasło 44 Góralskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, która była podzielona jak zawsze na cztery grupy: nowotarską, rabczańską, orawską oraz z Bachledówki. Grupa rabczańska i orawska wyruszyły na szlak pielgrzymi 24 lipca, zaś górale z Nowego Targu i Bachledówki rozpoczęli wędrówkę do Królowej Polski 23 lipca. Wszystkie grupy po dotarciu do klasztoru ojców paulinów udały się do Kaplicy z Cudownym Obrazem na krótką modlitwę.

BPJG
44. Góralska Piesza Pielgrzymka

BPJG
44. Góralska Piesza Pielgrzymka

BPJG
44. Góralska Piesza Pielgrzymka

BPJG
44. Góralska Piesza Pielgrzymka

BPJG
44. Góralska Piesza Pielgrzymka
Mszy św. na zakończenie 44 Góralskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę przewodniczył w tamtejszej bazylice metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Hierarcha witał się wcześniej niemal z każdym z pielgrzymów, przed ich wejściem do kaplicy z obrazem Królowej Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Abp Jędraszewski zaznaczył, że pomimo słabości, zwątpienia, ludzie wiary powstają i podążają dalej na spotkanie z Panem, mając radość w sercu i ufność. - Nadzieję pokazuje nam właśnie Matka Boska, Ona przychodzi nam z pomocą. Wpatrujemy się w jej świętość, którą dawała światu, której Ona sama uczyła - zaznaczył abp Jędraszewski. Dodał, że pątnicy z pięknych gór przyszli do „Góry Zwycięstwa”, która jest na Jasnej Górze. - Matka Boska Częstochowska jest naszą Matką, jest Panią naszego narodu. Przed Jej tron przynosimy swoje osobiste troski, ale i sprawy ojczyzny. Zależy nam na tym, by Matka nie płakała nad swoimi dziećmi, którzy odwracają się od Boga, od Kościoła. A do tego trwa wielki konflikt, w którym chodzi o wyśmianie religii, podchodzi się do niej w sposób cyniczny - podkreślał abp Marek Jędraszewski.
Słowa pozdrowienia skierował do pielgrzymów i ich rodzin, licznie zgromadzonych duchownych z wielu parafii z Orawy, Spisza i Podhala jeden z ojców paulinów przed rozpoczęciem Mszy św. Wyraził wdzięczność kierownikowi 44 Góralskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, a był nim o. Sylwester Guss. Zakonnik na Wałach Jasnogórskich przedstawił każdą z grup pielgrzymkowych.
Podczas uroczystej Mszy św. w jasnogórskiej bazylice grała kapela góralska, którą stworzyli górale ze wszystkich grup pielgrzymkowych. Nie brakło śpiewu pieśni maryjnych w gwarze góralskiej, refren jednej z niej brzmiał: „Kiedy my się wszyscy zesli przed Świętym Obrazem”.
W koncelebrowanej Mszy św. modlili się kapłani z archidiecezji krakowskiej, związani z parafiami, skąd szli pielgrzymi. Na Jasną Górę dojechali księża proboszczowie, dziekani, a wśród nich był ks. Piotr Mozdyniewicz, dziekan nowotarski i proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, który w pierwszych tygodniach swojej posługi proboszczowskiej przeszedł cały szlak z Podhala na Jasną Górę wraz ze swoimi parafianami.
Reklama
Łącznie w 44. Góralskiej Pielgrzymce na Jasną Górę przyszło ponad 1000 pątników, którzy byli podzieli na cztery grupy: nowotarską, orawską, z Bachledówki i rabczańską. Grupa z Rabki na Jasną Górę pielgrzymowała czterdziesty raz z kolei. Mieszkańcy uzdrowiska do Częstochowy zaczęli chodzić cztery lata później, m.in. od grupy z Bachledówki. Z racji jubileuszu ich wejście na Jasną Górę było pełne akcentów kultury podhalańskiej. Pątnicy zatańczyli na Wałach Jasnogórskich taniec góralski, ubrali też stroje regionalne. Nie brakowało też śpiewu w gwarze.
Dla Krzysztofa Wójcika, który był przewodnikiem grupy z Rabki, pielgrzymka na Jasną Górę na stałe wpisała się w kalendarz ważnych wydarzeń rodzinnych. - Ja chodzę do Królowej Polski od samego początku. Od wielu lat towarzyszy mi żona, są też od niemal pierwszych miesięcy życia nasze dzieci. Trudno to wszystko zostawić, co do tej pory zbudowaliśmy jako wspólnota pielgrzymkowa - podkreślał Krzysztof Wójcik. Dodał, że przed pielgrzymką osoby świeckie jeździły po parafiach i zachęcały do wyjścia na pątniczy szlak do Częstochowy.
W gronie pielgrzymów byli też nowożeńcy, Maciej z Ponic z okolic Rabki i Kamila z Działu koło Czarnego Dunajca. - Trochę żartujemy, że to taka nasza wyjątkowa podróż poślubna. Jesteśmy bardzo wzruszeni. Możemy zadeklarować, iż będziemy się starać - jak Bóg da - przychodzić do Królowej Polski z naszymi dziećmi - mówili wzruszeni małżonkowie, Maciej i Kamila.
Na pątniczy szlak wyruszył też pan Łukasz, który jest organistą w Skawie koło Rabki. - Grupa z Rabki przyszła czterdziesty raz, ja osobiście dotarłem tutaj 29. Stąd będę uczestniczył za rok też w kolejnym jubileuszu, bo nie wyobrażam sobie inaczej spędzić swojego urlopu jak właśnie w drodze do Matki Boskiej Częstochowskiej - mówił pan Łukasz, szedł z nim razem m.in. syn Kuba.
Z grupą z Bachledówki pierwszy raz na pątniczy szlak wybrała się znana reprezentantka polskiego biathlonu Krystyna Guzik-Pałka. - Nie dość, że szłam pierwszy raz, to od razu dostałam funkcję osoby zabezpieczającej ruch. Ale poradziłam sobie z tym całkiem dobrze. Uważam, że każdy powinien spróbować swoich sił, bo to jest ważne i dla ducha i dla zdrowego trybu życia. Cieszę się też z tego, że udało się wszystkie obowiązki rodzinne, zawodowe oraz sportowe pogodzić i wyruszyć w to ważne miejsce dla nas wszystkich Polaków - mówiła K. Guzik-Pałka.
Trasa Góralskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę wiodła m.in. przez Maków Podhalański, Kalwarię Zebrzydowską, Rybną i Olsztyn koło Częstochowy.