Kard. Parolin mówił na temat wczorajszej rozmowy telefonicznej papieża Leona XIV z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Jej tłem był izraelski atak wojskowy w Strefie Gazy, w którym ucierpiał katolicki kościół Świętej Rodziny. Jego zdaniem, "nie dało się ukryć przed papieżem tego, co się wydarzyło, czegoś tak poważnego”.
Trzy oczekiwania
Według kard. Parolina, z rozmowy wynikły trzy oczekiwania. Po pierwsze, wyniki zapowiedzianego śledztwa będą musiały zostać podane do wiadomości publicznej. „Początkowo tłumaczono to jako błąd” - powiedział kardynał, "ale obiecano dochodzenie. Musi ono zostać przeprowadzone z całą powagą, a jego wyniki podane do wiadomości publicznej".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po drugie, należy teraz podjąć konkretne działania wykraczające poza słowa. Kard. Parolin wyraził nadzieję, że „to, co powiedział premier, stanie się rzeczywistością tak szybko, jak to możliwe”, ponieważ sytuacja w Strefie Gazy jest „naprawdę nie do zniesienia”.
Wiele granic przekroczonych
Zapytany, czy mamy do czynienia z „wojną bez granic”, kardynał odpowiedział: "Z pewnością - widząc, co się dzieje. Jak można zniszczyć i zagłodzić populację taką jak ta w Gazie?". Wiele granic zostało już przekroczonych. Watykan od samego początku podkreślał potrzebę „proporcjonalności”.
Reklama
Szczególnie w odniesieniu do ataku na kościół, kard. Parolin podkreślił: „Musimy dać czas, aby dowiedzieć się, co tak naprawdę się wydarzyło: czy rzeczywiście była to pomyłka - co do tego można słusznie wątpić - czy też istniał zamiar konkretnego ataku na kościół chrześcijański”. Chrześcijanie są „elementem umiarkowania” na Bliskim Wschodzie i w relacjach między Palestyńczykami a Żydami. Gdyby atak był zamierzony, byłaby to próba wyeliminowania czynnika, który mógłby przyczynić się do zawieszenia broni lub pokoju.
Zapytany o rolę, jaką dyplomacja Stolicy Apostolskiej mogłaby odegrać w obecnych konfliktach, kard. Parolin odpowiedział: „Pozostajemy otwarci i oferujemy nasze usługi - robiliśmy to już kilka razy”. Jednak faktyczna mediacja mogłaby mieć miejsce tylko „jeśli obie strony wyrażą na nią zgodę”. W tej chwili jest to „technicznie bardzo trudne”, ponieważ brakuje woli. „Nie przestaniemy nalegać i nie tracimy nadziei” - zapewnił.
Mając na uwadze możliwe sygnały pokoju, kard. Parolin podsumował: „Wspomniał pan o słowach Netanjahu, że zawieszenie broni jest w zasięgu ręki: chcę w to wierzyć”.

Gaziako
Pomoc dla chrześcijan w Ziemi Świętej WIĘCEJ INFORAMACJI ZNAJDZIESZ TUTAJ