Pielgrzymka rozpoczęła się od adoracji Najświętszego Sakramentu oraz modlitwy różańcowej prowadzonej przez ks. Waldemara Kocendę, proboszcza parafii Narodzenia NMP w Miękini oraz koordynatora Margaretek w Archidiecezji Wrocławskiej. Z racji deszczowej pogody tym razem pielgrzymi nie zgromadzili się na placu kościelnym i przy ołtarzu polowym, ale w kościele św. Anny. Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF, a w słowie wprowadzenia ks. Waldemar Kocenda, witając wszystkich obecnych oracz uczestników pielgrzymki powiedział: Ufamy, że nasza wspólna modlitwa przyczyni się do wielkiego dzieła, które zawiera się w słowach: “Proście Pana żniwa, żeby posłał robotników na swoje żniwo”.
W homilii biskup Jacek Kiciński wskazał, że w modlitwie w intencji powołań szczególne miejsce zajmuje Maryja. - Margaretka to piękny kwiat, który z jednej strony zakorzeniony jest w ziemi, a z drugiej strony jest nastawiony na promienie słońca. I tak samo jest z modlitwą, że jest zakorzeniony w ziemi Kościoła, a promieniuje na łaski zsyłane przez Boga. Dziękuję za waszą modlitwę i jesteście bardzo potrzebni na drodze wiary i naszego powołania. Kościół potrzebuje waszej modlitwy. Potrzebujemy wzajemnej modlitwy - mówił biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W dalszej części kaznodzieja przywołał wydarzenie, gdy Izraelici walczyli a Amalekitami, a Mojżesz miał ręce uniesione w górze i później podtrzymywało je dwóch ludzi. - To właśnie wasza modlitwa podtrzymuje ręce kapłańskie. Kościół żyje Eucharystią, ale nie ma Eucharystii jeśli nie ma kapłanów. Dlatego potrzeba modlitwy o wierne powołania kapłańskie i życia zakonnego. Dziś świat potrzebuje wiernych kapłanów. Świadków Ewangelii i świadków Bożej miłości. Wiedziała o tym św. Faustyna, która o tym pisała i zachęcała do modlitwy za kapłanów - zaznaczył biskup, przywołując modlitwę, którą napisała św. Faustyna w Dzienniczku: O Jezu mój, proszę Cię za Kościół cały, udziel mu miłości i światła Ducha swego, daj moc słowom kapłańskim, aby serca zatwardziałe kruszyły się i wróciły do Ciebie, Panie. Panie, daj nam świętych kapłanów, Ty sam ich utrzymuj w świętości. O Boski i Najwyższy Kapłanie, niech moc miłosierdzia Twego towarzyszy im wszędzie i chroni ich od zasadzek i sideł diabelskich, które ustawicznie zastawia na dusze kapłana. Niechaj moc miłosierdzia Twego, o Panie, kruszy i wniwecz obraca wszystko to, co by mogło przyćmić świętość kapłana – bo Ty wszystko możesz. Amen.
W nawiązaniu do Liturgii słowa hierarcha wskazał, że Bóg się nami opiekuje, troszczy i nas prowadzi. Biskup przypomniał sytuację życiową Józefa Egipskiego. - Bóg z każdej trudnej sytuacji potrafi wyciągnąć dobro. Myślę, że każdy z nas doświadcza takich sytuacji w życiu. Niekiedy dramatycznych. Na początku wydaje się to niezrozumiałe i przychodzi doświadczenie ciemności. Takie sytuacje okazują się najbardziej pożytecznymi dla umocnienia naszej wiary. Czasami myślimy, że Bóg nas opuścił, ale On przychodzi. Gdy coś okazuje się stracone, Bóg przejmuje inicjatywę i zmienia w krótkim czasie - wskazał biskup, dodając: - Gdy problemy zaczynają się w naszym życiu, wtedy Bóg zaczyna się nami przejmować. Gdy przejmuje inicjatywę wszystko wydaje się nielogiczne, ale później nabiera głębszego sensu.
Biskup Jacek zwrócił uwagę na to, że Bóg czuwa nad życiem człowieka. - Jeżeli Jezus powołuje nas na drogę wiary, to żadne trudności, które doświadczamy nie są ponad nasze siły. Zwłaszcza, że Jezus mówi: “Będę z wami, aż do skończenia świata”. Dlatego mówi nam “Nie bójcie się”. bo “nic nie ma tajemnego, co by na jaw wyjść nie mogło - podkreślił hierarcha, dodając: - Jezus zapewnia nas, że droga ucznia będzie podobna do drogi Mistrza, ale na tej drodze nie będziemy sami.
Reklama
Biskup nawiązał do spotkania ze swoimi braćmi biskupami klaretynami. Spotkanie to odbyło się w Rzymie, w ramach Roku Jubileuszowego. Jeden z nich pełnił posługę w Nigerii. Biskup Jacek przywołał historię mordu 250 chrześcijan w jednym kościele, zabitym przez ekstremistów muzułmańskich, a biskup musiał przez mordy chrześcijan i kapłanach zamknąć 12 parafii. Zaczęto modlić się o powołania i do seminarium wstąpiło 140 osób. - To jest świadectwo całego Kościoła Świętego. Gdy nam się wydaje, że przeżywamy trudne sytuacje, może brak powołań, są takie momenty, że Bóg dopuszcza, abyśmy przeszli etap oczyszczania i z radością stanęli przed Panem. Nie jest to po to, aby nas upokorzyć i poniżyć, ale umocnić naszą wiarą. W takich sytuacjach Bóg odpowiada: “Nie wszystko od was zależy”. Fenomen miłości Boga polega na tym, że Bóg zaprasza, a nie przymusza.
Nie zabrakło także odniesienia do modlitwy pielgrzymujących. - W dziele powołań ważne jest miejsce dla Margaretek i Dwunastek. To jest moc i siła modlitwy - mówił biskup, zaznaczając, że podobnie jak w latach ubiegłych w sierpniu będzie pielgrzymował pieszo na Jasną Górę, w intencji powołań kapłańskich i zakonnych. - Módlmy się o kapłanów kochających Boga, Kościół i ludzi.
Na zakończenie Mszy świętej 7 osób złożyło przyrzeczenie modlitwy - Margaretkę za papieża Leona XIV. Margaretkę Ojcu Świętemu przekaże biskup Jacek Kiciński.