Abp Vukšić mówi, że dziś czuje to samo co w dniu, w którym dowiedział się o straszliwej masakrze w Srebrenicy: „Z jednej strony jest niedowierzanie i wstrząs wobec bezsilności wspólnoty międzynarodowej, która nie zdołała zapobiec tak potwornej tragedii, a z drugiej strony – modlitwa za zmarłych oraz ludzka i chrześcijańska solidarność z cierpiącymi”.
Głębokie poruszenia serca, które arcybiskup Tomo Vukšić, metropolita Sarajewa, przewodniczący Konferencji Episkopatu Bośni i Hercegowiny, dzieli także z całym Kościołem lokalnym. „I te nasze uczucia odnawiają się również wobec tragedii wojennych, które do dziś wciąż się powtarzają. Jakby świat niczego się nie nauczył z wcześniejszych tragedii” – dodaje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Długi proces
Trzydzieści lat po tamtej rzezi, której cała ludzkość nadal nosi głębokie blizny, arcybiskup Vukšić zatrzymuje się nad kwestią pojednania pamięci — zadaniem wciąż koniecznym, lecz trudnym do zrealizowania. „To długi proces, wymagający wiele cierpliwości i wytrwałości. Jednocześnie jest on warunkiem przebaczenia i pojednania, które — razem ze sprawiedliwością — są fundamentem sprawiedliwego i trwałego pokoju. Osiągnęliśmy pewne rezultaty, ale wciąż wiele pozostaje do zrobienia. I właśnie nauka społeczna Kościoła może być w tym bardzo pomocna” – mówi.
Pojednać się przez dialog
Reklama
Pełne pojednanie w Bośni i Hercegowinie można osiągnąć tylko poprzez dalsze promowanie dialogu, także międzyreligijnego. Kościół lokalny działa w tym zakresie od dawna, nie tracąc ducha mimo napotykanych trudności, zapewnia arcybiskup. „Na przykład na naszej Wydziale Teologicznym od lat działa studium magisterskie, na którym uczą się osoby różnych wyznań, a wykładają też profesorowie prawosławni i muzułmańscy. Ponadto, w naszych katolickich szkołach, które uczęszczają dzieci różnych wyznań, oprócz religii katolickiej uczone są także religia prawosławna i muzułmańska. To wysiłek łączący się z pracą Rady Międzyreligijnej, której jestem przewodniczącym” – wylicza.
Zrozumieć głęboką istotę
Leczenie ran, szczególnie psychicznych, nie może odbywać się bez głębokiego zrozumienia społecznej istoty narodu, który — jak dodaje — składa się z trzech grup religijnych: muzułmanów, którzy etnicznie są Bośniakami; prawosławnych, którzy etnicznie są Serbami; oraz katolików, którzy etnicznie są Chorwatami. Każda z tych wspólnot bardzo cierpiała podczas wojny i były ofiary po wszystkich stronach. „I żadnej z ofiar nie wolno zapominać”.
Obowiązek pamięci staje się dziś jeszcze bardziej konieczny i aktualny, gdyż sytuacja polityczna w regionie od kilku lat jest naznaczona wieloma kontrowersjami politycznymi, często także groźbami. „My, biskupi, w oświadczeniu wyraziliśmy zaniepokojenie z powodu nieostrożnych zachowań i nierozważnych wypowiedzi niektórych polityków, którzy swoimi działaniami wywołują poczucie niepewności i strachu wśród ludzi” – podkreśla abp Vukšić. „Oczekujemy też, że przedstawiciele wspólnoty międzynarodowej udzielą pomocy w znalezieniu sprawiedliwego systemu wyborczego oraz w przyczynieniu się do koniecznej reformy konstytucyjnej i prawnej” – dodaje.
Ciche modlitwy
Aby uniknąć powtarzania błędów i tragedii przeszłości, Konferencja Episkopatu nadal podkreśla, że dialog jest jedyną moralnie akceptowalną drogą, którą wybrani przedstawiciele powinni podążać, by osiągnąć sprawiedliwe rozwiązanie, niezbędne dla bezpieczeństwa całej ludności. Masakra w Srebrenicy nadal jest tego świadectwem: jak kiedyś, brak rozmowy i zrozumienia może stworzyć nowe potwory.
„W obliczu tylu śmierci i bólu — wyjaśnia arcybiskup — uczciwy człowiek powinien robić wszystko, co może, by wyrazić solidarność z ofiarami, modlić się w ciszy i pozostawić instytucjom i prawu zadanie wymierzenia sprawiedliwości”.