Nowe prawo groźne dla sprawowania sakramentu?
Przepisy, podpisane na początku maja przez gubernatora stanu Waszyngton Boba Fergusona, wejdą w życie 27 lipca. Wprowadzają one obowiązek zgłaszania przypadków nadużyć wobec dzieci i obejmują także duchownych, którzy dowiedzieli się o przestępstwach jedynie podczas spowiedzi. Za niewywiązanie się z obowiązku grozi kara do roku więzienia i 5 tysięcy dolarów grzywny. Prawo wyraźnie odmawia księżom tzw. „przywileju poufności”, który chroni rozmowy innych grup zawodowych – np. psychologów czy lekarzy.
Wspólny front chrześcijański
Do pozwu złożonego w maju przez biskupów katolickich stanu Waszyngton dołączyły teraz liczne wspólnoty prawosławne, w tym Kościół Prawosławny w Ameryce i Prawosławny Patriarchat Antiochii w Ameryce Północnej W pozwie, którego fragmenty cytuje Catholic News Agency, czytamy, że duchowni prawosławni „mają ścisły religijny obowiązek zachowania całkowitej poufności wobec tego, co zostało powiedziane w sakramencie spowiedzi”. Kościoły prawosławne argumentują, że złamanie tego obowiązku stanowi „kanoniczne przestępstwo i ciężki grzech”, który może skutkować usunięciem z kapłaństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zaskarżenie do sądu federalnego
Pozew złożony do federalnego sądu rejonowego wskazuje, że nowe prawo narusza Pierwszą i Czternastą Poprawkę do Konstytucji USA. Kościoły żądają uznania ustawy za niekonstytucyjną i zablokowania jej wejścia w życie. „Nie sprzeciwiamy się zgłaszaniu przypadków nadużyć, gdy wiedza o nich pochodzi spoza konfesjonału” – tłumaczą przedstawiciele Cerkwi. Jak podkreślają, chodzi jedynie o to, by „tajemnica spowiedzi była chroniona konstytucyjnie jako fundamentalny obowiązek religijny”.
Reakcja katolików i administracji Trumpa
Wcześniej na drogę sądową wystąpiły katolickie diecezje stanu Waszyngton – Seattle, Spokane i Yakima. Biskup Spokane Thomas Daly zapewnił wiernych, że duchowni nie złamią tajemnicy spowiedzi – nawet za cenę więzienia. „Sakrament pokuty jest święty i takim pozostanie w diecezji Spokane” – powiedział. Reaguje też administracja prezydenta USA Donalda Trumpa. Departament Sprawiedliwości USA już 6 maja wszczął śledztwo w sprawie stanowej ustawy, określając ją jako „antykatolicką”. Asystent Prokuratora Generalnego Harmeet Dhillon nazwała prawo „atakiem legislacyjnym na Kościół katolicki i sakrament pokuty”, podkreślając, że duchowni są jedyną grupą, której odmówiono prawa do poufności.