Bp Wojciech Osial po raz kolejny podkreślił, że Episkopat Polski sprzeciwia się zmianom w organizacji lekcji religii w szkole, które wprowadza Ministerstwo Edukacji Narodowej.
- Biskupi sprzeciwiają się decyzjom MEN. Decyzjom, które utrudniają i ograniczają lekcje religii w szkole - powiedział bp Osial. Podkreślił, że nowelizacja rozporządzeń z 26 lipca 2024 r. (łączenie dzieci uczęszczających na religię z różnych roczników) i z 17 stycznia 2025 r. (redukcja godzin) wprowadziły zmiany, które są bardzo krzywdzące.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Nie zgadzamy się z nimi. Chcę podkreślić mocno, że zostało tu złamane prawo, gdyż ustawa o systemie oświaty mówi, że wszelkie zmiany w organizacji lekcji religii zapisane w rozporządzeniu dokonują się w porozumieniu z Kościołem katolickim, Kościołem prawosławnym i innymi Kościołami związkami wyznaniowymi. Ministerstwo tu złamało prawo, zabrakło porozumienia, są to decyzje jednostronne - dodał bp Osial.
Reklama
Aby pokazać jak owe zmiany są niesprawiedliwe, bp Osial wskazał na konkretny zapis rozporządzenia z 17 stycznia. Wystarczy, że w klasie jedno dziecko nie chodzi na lekcje religii, a cała klasa musi mieć zajęcia z tego przedmiotu na pierwszej lub ostatniej lekcji. Ponadto krzywdzącej zmianie ulegnie także praca nauczycieli. Po jednej lekcji rano nauczyciel będzie miał kilka godzin lekcyjnego "okienka", po których będzie zmuszony wrócić, aby poprowadzić religię na ostatniej godzinie lekcyjnej. Jego praca będzie tak wyglądała przez cały tydzień.
3 lipca kwestią rozporządzenia MEN, które zmniejszyło wymiar godzin lekcyjnych religii w szkole z dwóch do jednej i nakazało umieszczać te zajęcia na pierwszej lub ostatniej godzinie, zajmie się Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie orzekną czy jest ono zgodne z Konstytucją, Konkordatem i ustawą o systemie oświaty.
- Oczekujemy na decyzję Trybunału Konstytucyjnego. Konferencja Episkopatu złożyła 26 lutego w tej sprawie br. wniosek zaskarżający do I Prezes Sądu Najwyższego rozporządzenie z 17 stycznia. Ufamy, że ten wyrok pojawi się jak najszybciej. Nie wykluczamy też stosowania wszelkich działań, na które pozwala nam prawo, także w wymiarze międzynarodowym, aby bronić lekcji religii - powiedział przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.
Episkopat zatwierdzi jesienią br. nową podstawę programową dla lekcji religii po zmniejszeniu przez MEN wymiaru zajęć z dwóch godzin do jednej. Zacznie ona obowiązywać od 2027 r. W międzyczasie zostanie poddana konsultacjom m.in. wśród dyrektorów wydziałów katechetycznych i w wydawnictwach kościelnych przygotowujących materiały dydaktyczne dla uczniów i nauczycieli religii. Komisja Wychowania Katolickiego opracowała też wytyczne wskazujące, jak sobie radzić w okresie przejściowym przy użyciu starych podręczników.
Reklama
- Nie będzie to religioznawstwo, ale nauczanie religii rzymskokatolickiej z nowymi akcentami, szerzej omówionymi. Mocno zostanie podkreślona treść wychowawcza, kulturowa, społeczna, historyczna religii - dodał bp Osial.
Biskupi podtrzymują ponadto poparcie dla obywatelskiej inicjatywy zbierania podpisów pod projektem obowiązkowej lekcji etyki dla tych, którzy zrezygnowali z religii. - Wtedy byłby rozwiązany problem, że ktoś na kogoś czeka. Zasada prosta: wolność wyboru. Jeśli ktoś nie wybiera lekcji religii, powinien mieć zajęcia z etyki. Wychowanie do wartości musi być - wyjaśnił bp Osial.
przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP poinformował też, że biskupi "proszą rodziców, aby głęboko rozważyli decyzję o udziale dzieci w zajęciach z edukacji zdrowotnej". - Dlaczego? Jest tam dużo dobrych treści, ale są też treści niezgodne z etyką katolicką, z nauczaniem Kościoła - powiedział.
Jak wyjaśnił, chodzi przede wszystkim o kwestię zagadnień dotyczących sfery seksualnej. - Ta przestrzeń jest dla nas nie do zaakceptowania. Kwestia seksualna, według naszych opinii i naszych przemyśleń, jest wyrwana z kontekstu małżeństwa i rodziny. Kościół głosi natomiast, że etyka seksualna jest oparta na fundamencie małżeństwa i rodziny - dodał bp Wojciech Osial.