Abp Gänswein: usunięcie z Watykanu było gorzkim osobistym doświadczeniem
tom/KAI
Włodzimierz Rędzioch
Arcybiskup Georg Gänswein postrzega swoją nominację na nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich jako koniec swojego "wygnania". „Usunięcie z Watykanu przez papieża Franciszka było dla niego gorzkim osobistym doświadczeniem", powiedział były prywatny sekretarz papieża Benedykta XVI i emerytowany prefekt Domu Papieskiego niemieckiemu tygodnikowi "Die Tagespost" z Würzburga.
"Ale nie dałem się zniechęcić, miałem nadzieję i modliłem się, że pewnego dnia będzie na mnie czekać nowe zadanie. Teraz już jest. Bardzo możliwe, że za nominacją na nuncjusza apostolskiego kryje się boska logika, która wykorzystała papieską pedagogikę" - stwierdził.
Teraz z niecierpliwością czeka na swoje nowe stanowisko nuncjusza na Litwie, Łotwie i w Estonii, "co również postrzega jako znak zaufania papieża do mnie". Ze względu na obecną sytuację polityczną, misja ta stanowi "delikatne wyzwanie". Wcześniej uda się on do Watykanu, aby otrzymać niezbędne informacje, porady i instrukcje, w szczególności Sekretariatu Stanu.
W poniedziałek Watykan ogłosił nominację abp Gänsweina na nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich. Rok temu papież Franciszek wysłał byłego prywatnego sekretarza swojego zmarłego poprzednika Benedykta XVI z powrotem do jego rodzinnej archidiecezji we Fryburgu Bryzgowijskim. Początkowo nie powierzono mu tam nowej roli. Było to poprzedzone osobistymi nieporozumieniami między Franciszkiem a abp Gänsweinem.
24 maja media watykańskie będą transmitowały o godz. 18.00 modlitwę różańcową z sanktuarium Matki Bożej z Lourdes w Nyaunglebin, w Mjanmie (Birmie) - podala Papieska Rada ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.
Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z Fatimy?
Red. /Ks. Jan Wojciechowski
Karol Porwich/Niedziela
Zapewne każdy z nas słyszał o objawieniach Matki Bożej w Fatimie, ale czy tak naprawdę wiemy, co wtedy Maryja chciała nam przekazać? Czy orędzie fatimskie to tylko historia, wydarzenie, sensacja? Co ono oznacza dla mnie, dla mojego życia?
„Wiara jest dynamicznym przejściem od centrum mojego jestestwa do serca Boga. Tu nie chodzi po prostu o umysłowe dojście do pewnych poglądów czy zasad. Jest to aktywne i dynamiczne poświęcenie się sprawom, za które Jezus oddał życie” (Jose Maniparambil). Jezus oddał życie za nas i wielokrotnie prosił uczniów, czyli także nas, byśmy tę nowinę głosili całemu światu. Prosił byśmy nie żyli sami dla siebie w zamkniętej przestrzeni kościoła tylko szli, byli w ruchu, ogłaszali Jego Królestwo na ziemi. Misję taką otrzymujemy także w Ewangelii św. Mateusza: „Idźcie więc i pozyskujcie uczniów we wszystkich narodach… A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do kończenia świata”. Jako osoby wierzące, jako Kościół jesteśmy wezwani i zobowiązani do pójścia za słowami Jezusa i czynienia uczniów, jesteśmy wezwani do dawania świadectwa, do ogłaszania Jego żywej obecności w świecie, Jego zainteresowania losami człowieka.