Reklama

Felietony

Cywilizacja bez śmierci

Tak jak zły nie chce, abyśmy go czuli i w niego wierzyli, podobnie podstawiona przez niego cywilizacja śmierci nie chce, aby kiedykolwiek nawiedzało nas poczucie miary, które daje śmierć.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówienie o tym, że tworzenie „złotych myśli” w stylu Paula Coelha jest zwykłym – choć intelektualnym – kiczem, samo w sobie jeszcze niczego nie wyjaśnia. Ludzie lubią być bawieni antytezami w stylu: „trzeba twardo myśleć, aby miękko żyć” lub „kto lekko żyje, ten ciężko umiera”. Nic nie wyjaśniają, ale wydają się naładowane ukrytymi głębiami znaczeń. Nic podobnego – to podrabianie prawdziwego namysłu, sztuczki podobne do „mądrości” wypowiadanych przez dzisiejszych celebrytów. Na przykład sporo szumu wokół siebie narobiła celebrytka chcąca uchodzić za dziennikarkę – Kinga Rusin. Dojrzała kobieta – jakimś cudem – dostała się na przyjęcie hollywoodzkich celebrytów i z epickim obnażeniem płycizny swoich refleksji – jak podlotek – opisała to na portalu społecznościowym i okrasiła zdjęciem, które udało jej się – wbrew zakazowi – zrobić. Ależ stała się sławna! A skoro stała się sławna, to może ze zdwojoną energią pouczać „maluczkich”, jak należy żyć, jeść, myśleć i wyglądać. Co? – żenujące, poniżej wszelkiego poziomu? Ależ skąd!

Tak należy, dziś trzeba za wszelką cenę być kimś znanym, rozpoznawalnym, być kimś, kto z racji swoich wygłupów będzie uchodził za „trendsettera” (kogoś, kto wprowadza nowe mody)...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co, macie już dość czytania o tych głupotach? Wiem, wierzę w czytelników. Czuję, że potrzeba Wam czegoś zupełnie innego. Nieprzypadkowo zacząłem od antytez i sprytnego nimi żonglowania. Żyjemy bowiem w epoce, która wystawiła nas na działanie bardzo poważnego – etycznego antonimu. Pokrótce opiszę go tak: dobre jest to, co „autorytety” uznają za dobre, a złe to, co zostanie przez nie potępione. O pochodzeniu dzisiejszych „autorytetów” kilka słów napisałem powyżej. Ontologiczne napięcie naszej epoki jest jednak znacznie poważniejsze, żyjemy bowiem w cywilizacji, w której śmierć jest nieobecna – wszyscy są piękni, zdrowi i jurni, tylko idole szybko się wymieniają i znikają gdzieś tam, na końcu filmowej, rozrywkowej opowieści. Problem polega jednak na tym, że żyjemy w cywilizacji bez śmierci, która właśnie jest cywilizacją śmierci!

Reklama

I to już jest ontologiczna rozpacz, która czeka przy niedługim końcu indywidualnych istnień. Gdyby słynne memento mori towarzyszyło nam na co dzień, o ileż piękniej smakowałyby każda chwila, każdy dzień, zdarzenie, spotkanie. Paradoksalnie (a przecież o paradoksach dziś piszę) obecność śmierci pozwala doceniać każdy przejaw życia, wypełniać mijający czas, godzić się na to przemijanie i powoli – jak starzejące się drzewo – zżywać się z końcem, sposobić się do niego.

Rzeczywistość, która eliminuje śmierć ze świadomości, jest zakłamana, jednak to kłamstwo czemuś konkretnemu służy. W pewnym momencie przychodzą rozczarowanie, zaskoczenie, ba – nienawiść do życia, które przecież miało być takie lekkie i wspaniałe, a właśnie ma dobiec końca. Tak jak zły nie chce, abyśmy go czuli i w niego wierzyli, podobnie podstawiona przez niego cywilizacja śmierci, która myślenie o śmierci wyrzuciła na śmietnik, nie chce, aby kiedykolwiek nawiedzało nas poczucie miary, które daje śmierć. Rzeczywistość nieprawdy ucieka od najważniejszej prawdy, którą jest nieuchronny koniec. Może on na nas spadać jak jastrząb na królika, a może być spokojnym przepoczwarzeniem naszego istnienia. Wiem, bardzo niemodne jest to, co piszę, bardzo niepostępowe.

Gdyby dziś tym wszystkim rozbawionym celebrytom – w każdym wieku – zakomunikować, że tuż przy progu imprezy czeka na nich śmierć – nie uwierzyliby.

Gdyby jednak istotnie czekała, spojrzeliby na nią z wielkim wyrzutem i poczuciem krzywdy. Wszak miało jej już po prostu nie być.

Człowiek, który oswoi się ze śmiercią, żyje świadomie, jest też bardzo groźnym przeciwnikiem wszelkich korporacji i totalitarnych pomysłów każdej władzy. Oswojenie śmierci daje niezwykłą wolność – po prostu warto o tym pamiętać.

Witold Gadowski
Dziennikarz, pisarz, poeta

Podziel się:

Oceń:

+1 -1
2020-02-18 10:26

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

166 dni

U Boga jest zawsze „teraz”, wszystko jest w Jego ręku. Nie zwalnia nas to jednak z odpowiedzialności za rozumne kształtowanie swojego życia i wsłuchiwania się w Boże plany.

Więcej ...

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza zatrzymanego przez CBA

2024-04-26 13:00

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Kuria Biskupia Warszawsko-Praska informuje o zawieszeniu proboszcza parafii św. Faustyny w Warszawie w wykonywaniu wszystkich obowiązków wynikających z tego urzędu. Jest to związane z działaniami prowadzonymi przez organy wymiaru sprawiedliwości.

Więcej ...

Włochy/Papież w Wenecji: wizyta w więzieniu dla kobiet, spotkanie z młodzieżą i Msza św.

2024-04-28 07:12

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Papież Franciszek spędzi niedzielę w Wenecji. Odwiedzi więzienie dla kobiet, gdzie znajduje się też pawilon Stolicy Apostolskiej na Biennale Sztuki. Papież przybędzie tuż po wejściu w życie systemu rejestracji wizyt w mieście i opłaty 5 euro, jeśli nie zostaje się na nocleg. Za wstęp zapłaci około 9 tysięcy wiernych.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego